Na początek najbardziej prowokacyjny fragment gościa, który się podpisuje "naczelnik, też małpa" (a więc naszego naczelnego), ze "Wstępniaka, który nie przeszedł":
I nieco kryptoreklamy (bo z arytykułów nadesłanych są tylko moi "Zakładnicy niespełnienia"):Od dawna zadaję sobie pytanie, co nowego nauki społeczne w Polsce dały obywatelom, którzy płacą za zawartość garnka utrzymywanych przez państwo naukowców. Czym się obywatelom odpłaciliście za to, że Was utrzymują?
Cokolwiek to oznacza i czy wyjaśnia małpiość naczelnego (bo bez kobiety?), warto przekonać się osobiście. Ręczę, że nijakich pozycji w numerze nie znajdziecie, chociaż graficznie periodyk jeszcze odstaje od normy (poza cudną okładką).Mężczyzna nie jest wyjątkiem od tej reguły, dlatego bez kobiety nie mógłby myśleć, rozpoznawać słów i nadawać im jakikolwiek znaczenie. Na tym polega egzystencjalna pomocniczość kobiety dla mężczyzny. Nie na tym, aby mógł on dać upust swoim chuciom, ani na tym by mógl on płodzić potomków za pomocą kobiet, podtrzymywać tzw. gatunek. Na tym by mógł on być człowiekiem...
Do pisania zapraszam wszystkich za pomysłodawcą. Pismo jest otwarte dla osób przymierzających się dopiero do świata nauki. Choć i doświadczonych badaczy, którzy nie lubią zamazywać wywodów nadmiarem cytatów i konwencji naukowej (polskiej konwencji, bo amerykanie nie przez to nas prześcigają, że w kółko drepczą wokół powoływania się na innych). Nikt nie odrzuci artykułu z powodu nie obranej przez autora metodologii, byle umiał przedstawiać prawdziewie swoją koncepcję i nie publikowaną (także nie proponowaną) nigdzie indziej. Artykuły można nadsyłać na adres: socjologia@socjologia.pl