Temat: Voodoo a dewocjonalny katolicyzm ....
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Temat: Voodoo a dewocjonalny katolicyzm ....
Witam,
Chciałbym zaczerpnąć opinii o moim pomyśle, który jest stosunkowo świeży i nieogarnięty - jak do tej pory...
Proseminarium:
- założenie proste, jak to na proseminarium praca na ok 10 stron i stworzenie procesu badawczego do etapu - realizacja badan, raport etc(to już na seminarium).
Zainteresowało mnie coś z tematu:
Voodoo a dewocjonalny katolicyzm - obawa przed nieznanym, a własnym.
Voodoo - Haiti - a wiele wspólnego z katolicyzmem z europy(kolonializm).
Chciałbym w grupie wiekowej ok. >50 lat przeprowadzić także jakieś badania, wśród osób uczęszczających gorliwie do kościoła - typowe dewotki.
Jedną z hipotez - za którą wstępnie głowę bym dał uciąć(ale co się okaże to nie wiem) - reakcja na pytania będzie wstrząsająca, wyzwiska od szatana etc - czyli potwierdzenie tematu, pomimo bardzo dużej liczby wspólnych elementów w religii - i co lepsze, efekt hollywood - przereklamowanie czarnej magii w voodoo - czego w sumie się już nie praktykuje - ale to mało ważne teraz.
Proszę o pomoc:
- wszystkie wskazówki, komentarze, opinie co do samego problemu/tematu
- techniki,narzędzie,dobór próby - najbardziej odpowiedni...
inne...
Pozdrawiam,
PS: Gdyby wypaliło na pro-sem. to chciałbym kontynuować temat na seminarium.
Chciałbym zaczerpnąć opinii o moim pomyśle, który jest stosunkowo świeży i nieogarnięty - jak do tej pory...
Proseminarium:
- założenie proste, jak to na proseminarium praca na ok 10 stron i stworzenie procesu badawczego do etapu - realizacja badan, raport etc(to już na seminarium).
Zainteresowało mnie coś z tematu:
Voodoo a dewocjonalny katolicyzm - obawa przed nieznanym, a własnym.
Voodoo - Haiti - a wiele wspólnego z katolicyzmem z europy(kolonializm).
Chciałbym w grupie wiekowej ok. >50 lat przeprowadzić także jakieś badania, wśród osób uczęszczających gorliwie do kościoła - typowe dewotki.
Jedną z hipotez - za którą wstępnie głowę bym dał uciąć(ale co się okaże to nie wiem) - reakcja na pytania będzie wstrząsająca, wyzwiska od szatana etc - czyli potwierdzenie tematu, pomimo bardzo dużej liczby wspólnych elementów w religii - i co lepsze, efekt hollywood - przereklamowanie czarnej magii w voodoo - czego w sumie się już nie praktykuje - ale to mało ważne teraz.
Proszę o pomoc:
- wszystkie wskazówki, komentarze, opinie co do samego problemu/tematu
- techniki,narzędzie,dobór próby - najbardziej odpowiedni...
inne...
Pozdrawiam,
PS: Gdyby wypaliło na pro-sem. to chciałbym kontynuować temat na seminarium.
Nie sądzę by 50-latki (dewotki) wyzywały od szatanów, ich to raczej rybka, raczej usłyszysz, ze pociskasz pierdoły bo co dewotki wiedzą o voodoo.
Wszytko jeszcze zależy od badanej grupy, bo inne wyniki bedą w mieście a inne na wsi, jak sądzę.
Ja kiedyś w towarzystwie takich Pań nabąknąłem o przeczytanej akurat ksiażce pod której byłem wrażeniem biblia afrykańska (nie pamiętam tytułu i autora bo to dawno temu było) w ksiażce było wiele porównań i doszukiwanie sie podobieństw ichniejszych religii (dzikich-pierwotnych czy jak to tam zwał) do katolicyzmu (wspólna baza) - Panie nie chciały słuchać oburzyły się i tyle, bo co nam tu będziesz mitologie dzikusów porównywał do biblii
Wszytko jeszcze zależy od badanej grupy, bo inne wyniki bedą w mieście a inne na wsi, jak sądzę.
Ja kiedyś w towarzystwie takich Pań nabąknąłem o przeczytanej akurat ksiażce pod której byłem wrażeniem biblia afrykańska (nie pamiętam tytułu i autora bo to dawno temu było) w ksiażce było wiele porównań i doszukiwanie sie podobieństw ichniejszych religii (dzikich-pierwotnych czy jak to tam zwał) do katolicyzmu (wspólna baza) - Panie nie chciały słuchać oburzyły się i tyle, bo co nam tu będziesz mitologie dzikusów porównywał do biblii
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Cześć,
Domyślam się, że reakcje jak i wyniki mogą być różne - poczatkowo jednak wolałbym skupić się na pracy teoretycznej, dalej gdy wyczerpie się skromny zasób informacji - trzeba przejść w empirię i dalej formułować hipotezy a jeżeli Bóg da - to chętnie chciałbym poddać je weryfikacji i co lepsze - dalej ciągnąć teorie... kto wie, może dalej pójdę w tematykę "biblii afrykańskiej" i inne religie porównam do katolicyzmu...
Wstępnie interesuje mnie to, jak dalece jest posunięte zainteresowanie własną religią u niby zagorzałych wiernych - dewotek - a jak wygląda zaślepienie we własnym, odrzucając czy wręcz potępiając inne wydawałoby się obce, ale jednak - nie do końca - bo w końcu to katolicy z Europy chcieli nawracać "dzikusów" i sporo pozostawili u siebie - nie przyznając się teraz do nich?
Trzeba płacić za błędy - wydaje mi się, że szersze zainteresowanie tym tematem - może wzbudzić sporo kontrowersji - dlaczego?
Poruszyć może to starsze a przede wszystkim - zapatrzoną społeczność kościoła katolickiego - w siebie, odrzucając innych - nawołując niby do dialogu, rozmowy - poprzez poznanie siebie...
Inną kwestią jest - pokazanie na tym przykładzie jak niewiedza jest wykorzystywana w negatywny sposób - jak wydawałoby się ZŁO - jest potępiane wśród zalążka "miłosierdzia" - gdzie tego zła de facto nie ma, a ludzie żyjący "gdzieś daleko" - zachowują się nie tak wcale różnie - a niżeli Ci - którzy rozsiewają miłosierdzie na lewo i prawo - 100% analogii nie można zleźć - co jasne, bo to jakby nie było 2 i 3 świat - albo nawet 1 i 3 świat...
Kontrast jest widoczny - ale jak bardzo? i dlaczego jest pogłębiany - niekoniecznie przez tych "gorszych".
Pozdrawiam,
Domyślam się, że reakcje jak i wyniki mogą być różne - poczatkowo jednak wolałbym skupić się na pracy teoretycznej, dalej gdy wyczerpie się skromny zasób informacji - trzeba przejść w empirię i dalej formułować hipotezy a jeżeli Bóg da - to chętnie chciałbym poddać je weryfikacji i co lepsze - dalej ciągnąć teorie... kto wie, może dalej pójdę w tematykę "biblii afrykańskiej" i inne religie porównam do katolicyzmu...
Wstępnie interesuje mnie to, jak dalece jest posunięte zainteresowanie własną religią u niby zagorzałych wiernych - dewotek - a jak wygląda zaślepienie we własnym, odrzucając czy wręcz potępiając inne wydawałoby się obce, ale jednak - nie do końca - bo w końcu to katolicy z Europy chcieli nawracać "dzikusów" i sporo pozostawili u siebie - nie przyznając się teraz do nich?
Trzeba płacić za błędy - wydaje mi się, że szersze zainteresowanie tym tematem - może wzbudzić sporo kontrowersji - dlaczego?
Poruszyć może to starsze a przede wszystkim - zapatrzoną społeczność kościoła katolickiego - w siebie, odrzucając innych - nawołując niby do dialogu, rozmowy - poprzez poznanie siebie...
Inną kwestią jest - pokazanie na tym przykładzie jak niewiedza jest wykorzystywana w negatywny sposób - jak wydawałoby się ZŁO - jest potępiane wśród zalążka "miłosierdzia" - gdzie tego zła de facto nie ma, a ludzie żyjący "gdzieś daleko" - zachowują się nie tak wcale różnie - a niżeli Ci - którzy rozsiewają miłosierdzie na lewo i prawo - 100% analogii nie można zleźć - co jasne, bo to jakby nie było 2 i 3 świat - albo nawet 1 i 3 świat...
Kontrast jest widoczny - ale jak bardzo? i dlaczego jest pogłębiany - niekoniecznie przez tych "gorszych".
Pozdrawiam,
Bardzo dobry temat, chociaż nie wiem, dlaczego nie starasz się do niego podejść w dosłownym ujęciu tzn. porównując jedno z drugim, tylko przeinaczasz na rozważania w rodzaju: Czy u praktykujących kobiet w starszym wieku objawia się dewocja na wieść o istnieniu voodoo?
Gdyby mi się trafił taki temat zrobiłabym dosłownie to o czym on mówi - porównywała (przez szukanie różnic i podobieństw). I także spodziewam się co by mi wyszło: Voodoo to kwintesencja dewocji katolickiej i nawet z niej się wywodzi...
A proseminanium trudne. U nas zaliczenie wstępem pracy na 5 stron. Temat wymyślany samodzielnie i nie koniecznie podjęty w rzeczywistym toku, chcociaż tylko takiego nikt nie przechwyci i nie będzie straty czasu nad pisaniem. Może dlatego że u nas jest łączone z pedagogiką i administracją, a prowadzone przez jeszcze innego specjalistę, więc trudno żeby profesor wymyślił tematy uniwersalne dla trzech kierunków.
Gdyby mi się trafił taki temat zrobiłabym dosłownie to o czym on mówi - porównywała (przez szukanie różnic i podobieństw). I także spodziewam się co by mi wyszło: Voodoo to kwintesencja dewocji katolickiej i nawet z niej się wywodzi...
A proseminanium trudne. U nas zaliczenie wstępem pracy na 5 stron. Temat wymyślany samodzielnie i nie koniecznie podjęty w rzeczywistym toku, chcociaż tylko takiego nikt nie przechwyci i nie będzie straty czasu nad pisaniem. Może dlatego że u nas jest łączone z pedagogiką i administracją, a prowadzone przez jeszcze innego specjalistę, więc trudno żeby profesor wymyślił tematy uniwersalne dla trzech kierunków.
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
No i dalej szukam natchnienia w tym temacie i staram sie przekonać któregoś z promotorów, że temat wart ryzyka - bo nikt nie chce u mnie się podjąć takiego tematu.
Myślałem o tym porównaniu, różnicach - ale tutaj muszę jakąś empirię zastosować - a nie wiem dokładnie jak to w porównaniu wykorzystać...
Zastanawiałem się nad magią w katolicyzmie i voodoo - czy nie zestawić tego ze sobą i przedstawić to w jednakowym świetle...
Praca już na licencjat..
PS: Praca na proseminarium napisana na prosty temat postawy internautów wobec ble ble...
może ktoś jeszcze pomysłem rzuci?
Myślałem o tym porównaniu, różnicach - ale tutaj muszę jakąś empirię zastosować - a nie wiem dokładnie jak to w porównaniu wykorzystać...
Zastanawiałem się nad magią w katolicyzmie i voodoo - czy nie zestawić tego ze sobą i przedstawić to w jednakowym świetle...
Praca już na licencjat..
PS: Praca na proseminarium napisana na prosty temat postawy internautów wobec ble ble...
może ktoś jeszcze pomysłem rzuci?
Na pewno temat przejdzie (znajdzie promotora) jak wymyślisz jego nawiązanie do socjologii rynku pracy . ( A tym :
chciałeś mnie wykluczyć z dyskusji? Zważ że jako moderatorzy sami jesteśmy na ten czas wakacji i tu wiele do wybrzydzania nie mamy jeśli idzie o dobór próby)może ktoś jeszcze pomysłem rzuci
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Całe szczęście - nie muszę nawiązywać do rynku pracy. Sam chcę w tym roku akademickim być bardzo produktywny, więc muszę już się przygotowywać. Zważywszy na to, że nie mam pomysłu na inne zajęcia, już się przygotowuję
Jak masz pomysły - chętnie wysłucham
Rozważam jeszcze kilka tematów, bo jeżeli ostatecznie ten nie przejdzie, to będę musiał coś innego, a chciałbym też coś, co mógłbym później ruszyć na SUMie.
Jeżeli będę zmuszony - o rynku pracy, to ruszę pokolenie Y i wpływ na przyszłość rynku pracy w Polsce.
Jeżeli będę mógł wybierać, to albo Voodoo, albo coś z internetem. połączonym z mikro-strukturami... Jeszcze nie tak dużo w tych tematach napisano. Przynajmniej w języku PL , więc trochę trudniej może być.
Pozdr.
Jak masz pomysły - chętnie wysłucham
Rozważam jeszcze kilka tematów, bo jeżeli ostatecznie ten nie przejdzie, to będę musiał coś innego, a chciałbym też coś, co mógłbym później ruszyć na SUMie.
Jeżeli będę zmuszony - o rynku pracy, to ruszę pokolenie Y i wpływ na przyszłość rynku pracy w Polsce.
Jeżeli będę mógł wybierać, to albo Voodoo, albo coś z internetem. połączonym z mikro-strukturami... Jeszcze nie tak dużo w tych tematach napisano. Przynajmniej w języku PL , więc trochę trudniej może być.
Pozdr.