Zmarginalizujcie się dla mnie
Wczoraj słyszałam mniej więcej takie samo rozwiązanie problemu pośpiechu przez św. Franciszka z Asyży: Jeżeli się spieszymy - usiądźmy, żeby nie poździerać duszy, tak jak podeszw naszych butów...
Nie wiem, czy to ucieczka - wcześniej czy później trzeba zabrać się za wypełnienie tego, co konieczne, ale chyba nie za wszelką cenę...
Może masz rację z tym spacerem - korzyści z niego płynące mogą przewyższać koszty przełożenia w czasie obowiązków... ;p
Nie wiem, czy to ucieczka - wcześniej czy później trzeba zabrać się za wypełnienie tego, co konieczne, ale chyba nie za wszelką cenę...
Może masz rację z tym spacerem - korzyści z niego płynące mogą przewyższać koszty przełożenia w czasie obowiązków... ;p
Nie czytałem powyższych wypowiedzi, aby się nie sugerować, ale pewnie powtórzę którąś z nich.
Marginalizacja jest czasem wyborem osobistym kogoś, kto np. nie może poradzić sobie z "życiem", czy też całe to jego życie mu zbrzydło, lub chce dostrzec w swoim życiu coś więcej, aniżeli tylko pracę i pieniądze, rodzinę i samochód. Chce dostrzec głębszy sens... Rozmawiałem z kimś takim - przed swoją tułaczką był komandosem .
Bywa też tak, iż życie cię "wykolei". Coś się nie powiedzie, nie spłacisz kredytu, który wziąłeś na mieszkanie na 20 lat, bo sytuacja na rynku tak się zmieniła, będziesz miał zaległości z płaceniem czynszu, wyrzucą cię z pracy itd...
Moim zdaniem są DWIE drogi!
Marginalizacja jest czasem wyborem osobistym kogoś, kto np. nie może poradzić sobie z "życiem", czy też całe to jego życie mu zbrzydło, lub chce dostrzec w swoim życiu coś więcej, aniżeli tylko pracę i pieniądze, rodzinę i samochód. Chce dostrzec głębszy sens... Rozmawiałem z kimś takim - przed swoją tułaczką był komandosem .
Bywa też tak, iż życie cię "wykolei". Coś się nie powiedzie, nie spłacisz kredytu, który wziąłeś na mieszkanie na 20 lat, bo sytuacja na rynku tak się zmieniła, będziesz miał zaległości z płaceniem czynszu, wyrzucą cię z pracy itd...
Moim zdaniem są DWIE drogi!
Marginalizacja z wyboru, to chyba zdecydowana mniejszość pośród osób zmarginalizowanych.
Myślę, że częściej ludzie są skazani na margines, wykluczeni z życia społecznego. Czy to przez nieszczęśliwy wypadek, niepełnosprawność, uzależnienie, utratę pracy i brak możliwości powrotu na rynek pracy, a w rezultacie wyuczoną bezradność, złe (kryminogenne) towarzystwo, czy też gorsze urodzenie lub niewłaściwe wzorce, lub po prostu patologiczną biedę.
Myślę, że częściej ludzie są skazani na margines, wykluczeni z życia społecznego. Czy to przez nieszczęśliwy wypadek, niepełnosprawność, uzależnienie, utratę pracy i brak możliwości powrotu na rynek pracy, a w rezultacie wyuczoną bezradność, złe (kryminogenne) towarzystwo, czy też gorsze urodzenie lub niewłaściwe wzorce, lub po prostu patologiczną biedę.