Masowość a indywidualizm.

Filozofia społeczna, psychologia społeczna, etyka, antropologia kulturowa
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Masowość a indywidualizm.

Post autor: Lizy »

znalazłam dziś zapomniany przeze mnie artykuł do gazetki studenckiej. tematyka nadal aktualna więc zapragnęłam się podzielić spostrzeżeniami sprzed ok. dwóch lat.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Bądź na topie – zyskaj uznanie

Nadążanie za nowościami stało się domeną życia współczesnego człowieka. Posiadanie markowych rzeczy inspiruje do bycia kimś wyjątkowym w świecie zarówno masowości jak i oryginalności.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Na tle tłumu /Jeden na milion


Kiedy pada deszcz ludzie chodzą z parasolkami po mieście. Patrząc na nich z wysokości Pałacu Kultury można dostrzec jedynie wijące się czarne kropki. Ten obraz przed nami to masowość, której podlegamy. Luneta jednak pozwala nam nie tylko dostrzec kształty ale także barwy. Okazuje się, że świat tak jednolity przed chwilą jest mozaiką różnych kolorów. Parasolki białe, różowe, w paski, prążki, z misiem, z kwiatkami.... Oryginalność każdej z nich ma odzwierciedlać osobowość. Ma być fundamentalnym dowodem na to, że jest indywiduum społecznym. Nie można jednak w dowolny sposób tego potwierdzać. Istnieją bowiem nadruki, których używać się nie powinno gdyż wzbudzają one jedynie śmiech i niesmak. Dotyczy to choćby swastyki czy obscenicznej seksualności. To ograniczenie kształtują wzorce kulturowe i społeczne. Nie jest jednak powiedziane, że to co dziś „nie wolno” nie będzie dozwolone za parę lat. O tym właśnie decyduje moda. Natomiast bycie na tzw. topie wskazuje nam, które z parasolek są najładniejsze. Kopiowanie ich jest zarazem koniecznością jak tez ograniczeniem. Oscylowanie między unikaniem izolacji a nie wtapianiem się w tłum staje się kluczowym problemem człowieka XXI wieku.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Musisz to mieć

Lukrowany świat konsumpcji wytwarza niezmierzoną ilość gadżetów. Obdarza nas bogactwem tego co okazuje się niezbędne do funkcjonowania w jakże przyjaznym życiu. Dotyczy to w równym stopniu branży spożywczej jak też technicznej. Co dzień zasypywani jesteśmy informacją o czymś lepszym, wydajniejszym, nowym co sprawi, że nasz świat nabierze różowych barw. Z pewnością grono z tych rzeczy sprawia, że życie staje się łatwiejsze. Przykładem może być wynalazek telefonu. Sprawił on , że komunikacja interpersonalna nabrała innego wymiaru. Obecnie nie liczy się tylko to, że umożliwia on kontakt z innymi ludźmi. Ważne jest aby posiadać taką „komórkę”, która ma radio, aparat fotograficzny a do tego budzi zachwyt swoim kształtem i wyglądem. Nieokreślona siła zapisała w umysłach, że „wypada” aby porozumiewać się przez Skype`a , słuchać mp4, kupić laptopa. Niedopasowanie się do panujących trendów w świecie konsumpcji skierowanej dla mas może prowadzić do wyobcowania w płaszczyźnie społecznej. Nie będąc bowiem z innymi łatwo stać się tym, który jest bez innych w skazując się na izolację społeczną.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Markowy ciuszek grzechu wart


Markowe produkty ze względu na swoją pewnego rodzaju niedostępność, bazowanie na ograniczonej ilości zawsze budziły zainteresowanie klientów. To co „markowe” kusi swoją jakością lepszą od produktów tego samego typu. Tak naprawdę sukces markowych rzeczy opiera się „na tym czymś” czyli wartości dodanej produktu. Posiadanie czegoś co jest unikatowe podwyższa wartość w sposób diametralny. Wiedzą o tym nie tylko kolekcjonerzy dzieł sztuki ale także ci, którzy są posiadaczami limitowanej serii. Nie ważne staje się co tak naprawdę posiadasz ale to, że to co posiadasz jest dobrem rzadkim, którego wszyscy ci zazdroszczą. Warto zatem wydać proporcjonalnie więcej pieniędzy bo przecież „ jesteś tego wart”. Posiadając produkt X czujemy się lepsi, wartościowsi, wyróżniamy się z tłumu. Staje się to namiastką oryginalności ,do której tak uporczywie dąży człowiek. Całkowity indywidualizm nie jest jednak możliwy do realizacji. Okazuje się bowiem, że wybierając produkt X zarazem tworzy się egalitarną grupę z tymi, którzy także go posiadają.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Bezcenne

Reklama karty Master Card gwarantuje nam , że dzięki niej otrzymasz to czego oczekujesz. Kuszące –„bezcenne” jest bowiem to , co pojawi się jakby przypadkiem, nieświadomie jako efekt oboczny zakupów. Pieniądz to tylko narzędzie do zyskania czegoś naprawdę wyjątkowego. Uznanie w oczach innych, podziw i zwykłe zainteresowanie własną osobą przez otoczenie urasta do wartości najważniejszej. Wśród dóbr społecznych bowiem najbardziej cenionych, które wpływają na tworzenie się nierówności społecznych to właśnie prestiż deklasuje majątek a nawet władze.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

Natura człowieka

Niepodważalną cechą natury człowieka jest jego wyjątkowość. Nie ma dwóch takich samych istot ludzkich i nawet pojawienie się klonów ludzi nie zaprzeczy tej tezie. Życie w społeczeństwie wymusza jednak aby rezygnować z indywidualizmu na rzecz bycia w grupie. Dążenie do jedności z innymi nie zawsze staje się świadomą rezygnacją z siebie. Wmanewrowanie w świat konsumpcji nie pozostawia często możliwości wycofania się z niego. Tkwienie w masowości staje się faktem , który ogranicza pole działania. Nie oznacza to, że oznacza to całkowity upadek jednostki. Jak długo człowiek jest „trzciną myślącą w przyrodzie” tak długo będzie szukał sposobności aby pokazać swoje „ja” na tle innych nawet podobnie myślących i działających ludzi.
Awatar użytkownika
Lizy
**
Posty: 10
Rejestracja: śr lip 08, 2009 2:00 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lizy »

wnioski z perspektywy czasu(edukacji socjologicznej, większego zainteresowania życiem społecznym) wydają się nawet mi oczywiste. Nie mniej widzę sens tych moich 'wniosków'.
Najważniejsze jest jednak to, że mogą a mam nadzieję, ze tak się stanie, :) być pretekstem do dyskusji na temat ważny i jakże aktualny.
Bauman by się ucieszył:)

Aaa, post pod postem? Nieładnie, nieładnie robaczku
Awatar użytkownika
WielkiMason
****
Posty: 185
Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am

Post autor: WielkiMason »

Nie ma tu za wiele do dodania, poza stwierdzaniem, że dążenie do unifikacji jest w naszej naturze. Tylko ona pozwala na wydaje funkcjonowanie społeczeństwa. Po prostu kiedyś nie było nacisku mediów, mas i tak dalej, wiec człowiek mógł pozwolić sobie na wykształcenie czegoś takiego jak "indywidualność". Myślę, że w toku ewolucji ta cecha zaniknie.
FrancisBegbie
*****
Posty: 596
Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am

Post autor: FrancisBegbie »

No z jednej strony jest popęd do unifikacji z drugiej jednak nacisk na indywiduum. Społeczeństwa pierwotne opierały się na podobieństwie, ale mimo wszystko występował tam indywiduum (np: najstarszy, szaman czy nawet mniej abstrakcyjna postać "zmarły przodek, z którym mamy nieustannie kontakt". Nie wydaje mi się, że mass media zabijają naszą indywidualność, staje się to raczej bardziej nieuchwytne, mniej oczywiste i bardziej efemeryczne - jak wspomniany autor to nazywa "płynne" - przybierając postać rozlanego płyny przybierającego różnorodne formy.

Ponowoczesność wg. Baumana to przede wszystkim - pluralizm, wielość i niejednoznaczność i wydaje mi się, że różnorodność opiniowania, wnioskowania ma wielkie znaczenie w tym jak nazwiemy dane zjawisko tudzież jakie ono jest w naszych oczach..

Należy również pamiętać, że po minionej już nowoczesności, gdzie legitymizacją np: instytucji trzymających pieczę nad danym zjawiskiem (przykładowo) sprawiał autorytet, gdzie osobnik A wypowiadając osąd o zjawisku B rozjaśniał daną kwestię. Aktualnie nie ma takich autorytetów, nie ma autorytetów pewnych, dzisiaj każdy może stać się "królem lansu" i stanowić legitymizację tego co będzie funkcjonowało tudzież to co funkcjonuje. (to można zauważyć przez zjawisko blogów czy głupie kariery typu kononowicz, gdzie swetry jego zaczęły się nawet nieźle sprzedawać).


Konkluzja. I tak Ty Mason twierdzisz - indywidualizm, indywiduum się zatraca, zaciera - ja uważam, że nie wręcz przeciwnie. Po to mamy tyle tych nowych gadżetów, żeby być unikalnymi. Mam swoją teorię nt. homo actualis - człowieka aktualnego, który zgodnie z teoriami w około konsumpcjonizmu funkcjonującymi - żyje w permanentnym ruchu, polegającym na dokonywaniu wyborów, wybór ten jest zewnętrznym przymusem (niewypowiedzianym rozkazem, cichym, bakcylem ukrytym w otaczającej nas perswazji), wybór z kolei nakierowany jest na wprowadzanie zmian a te z kolei na aktualizację tudzież aktualność, która jedynie w naszym życiu ma sens. Zmiana -> Aktualizacją napędza konsumpcję tj. przyśpiesza nasze życie za sprawą zwiększonej szybkości życia codziennego nie nadążamy za tą wielością a zarazem aktualnością i tak na tej podstawie kreuje się różnorodność, wielość osądów, wniosków nt. własnej jaźni aktualnej - wg. mnie mając ipoda jestem aktualny natomiast wg. innej osoby, iPOD jest już za stary by mówić o sobie jako o pełnoprawnym konsumencie.
ODPOWIEDZ