Sukces Ko¶cio³a na Bia³orusi

Filozofia społeczna, psychologia społeczna, etyka, antropologia kulturowa
ODPOWIEDZ
vandererst

Sukces Ko¶cio³a na Bia³orusi

Post autor: vandererst »

Metropolita miñsko - mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, uwa¿a, ¿e najwiêkszym sukcesem Ko¶cio³a katolickiego na Bia³orusi jest podjêcie wspó³pracy z m³odzie¿±.

Podsumowuj±c pierwszy rok swojej pracy w Miñsku arcybiskup Kondrusiewicz do najdonio¶lejszych wydarzeñ w ¿yciu bia³oruskich katolików zaliczy³: udzia³ m³odzie¿y we wspólnej modlitwie ró¿añcowej z papie¿em Benedyktem XVI oraz zorganizowane w Iwieñcu Bia³oruskie Dni M³odzie¿y.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz przez 16 lat sprawowa³ urz±d metropolity w Moskwie. Przed rokiem zosta³ przeniesiony do Miñska. - Nie spodziewa³em siê takiej otwarto¶ci tych ludzi - powiedzia³ Polskiemu Radiu duchowny. Wed³ug metropolity miñsko - mohylewskiego, na szczególne uznanie zas³uguje otwarto¶æ i zaanga¿owanie w sprawy Ko¶cio³a, jakie wykaza³a bia³oruska m³odzie¿.

Arcybiskup Kondrusiewicz skrytykowa³ bia³oruskie w³adze za brak wspó³pracy. Wed³ug ksiêdza metropolity, w³adze odmawiaj± wydawania zezwoleñ na budowê nowych ¶wi±tyñ i utrudniaj± przyjazd na Bia³oru¶ duchownym z zagranicy.
¬ród³o: IAR
Artyku³: tutaj
Xylomena
*****
Posty: 544
Rejestracja: czw mar 22, 2007 1:00 am
Lokalizacja: Józefów
Kontakt:

Post autor: Xylomena »

Zawsze mnie to frapuje, jakie kryteria pozwalają odmierzać tzw. sukcesy Kościoła. Co jest takim sukcesem, a co porażką?
Nad zakwalifikowaniem człowieka, czy on święty, czy nieświęty prowadzi się badania wieloletnie (kiedyś kilkudziesięcioletnie), a w przypadku kwalifikowania, czy dobre owoce przynosi instytucja, jakby wszystko daje się obracać na korzyść instytucji, bez najmniejszych oporów, czy lęków nad błędem... Proponowałabym odwrotnie - świętość nieboszczyka badać organoleptycznie (że jak truje jadem kiełbasianym, to raczej do nieba nie poszedł), a z ocenianiem świętości tego co żyje wstrzymać się dopóki nie umrze.
Nie mam pojęcia, czy Kościół katolicki na Białorusi odnosi sukcesy i o którym Kościele mowa pod tym pojęciem (prawosławie bardzo się z tym obnosi, że jest katolicyzmem). Jakiś czas temu do mojej parafii pod Warszawą (Kościoła rzymskokatolickiego) przyjechał proboszcz z Białorusi odprawić gościnnie mszę w celu pozyskania datków. Opowiadał o swoich wiernych, czym różnią się od nas. Ponoć miłością... Według księdza, tak go kochają, że nie pozwalają mu ani na dzień rozstać się i żegnali go zbiorowym płaczem. Ksiądz brzydki, bez rysów szlachetności w twarzy, więc zaczęłam nad tym myśleć, że gdybym była Polką, którą ktoś zakorzenił poza własnym krajem, to płakałabym nad samą sobą zazdroszcząc nawet diabłu, że może być tam, gdzie ja powinnam być.
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
ODPOWIEDZ