Kilka słów o patriotyzmie

Filozofia społeczna, psychologia społeczna, etyka, antropologia kulturowa
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
koziolek
****
Posty: 156
Rejestracja: sob paź 25, 2008 2:00 am

Kilka słów o patriotyzmie

Post autor: koziolek »

Natrafiłam na ciekawy artykuł w Newsweeku. Kilka słów o patriotyzmie dzisiaj i w wiekach wcześniejszych.
TUTAJ .

Ja sama twierdziłam o sobie, że nie jestem patriotką: bliższe mi są sprawy dotykające mnie osobiście niż Polskę w ogóle, ale w świetle artykułu okazuje się, że dzisiejsza definicja patriotyzmu uległa zmianie.
Jak Wy oceniacie siebie? Jesteście patriotami czy nie? Czym, według Was jest patriotyzm?
Xylomena
*****
Posty: 544
Rejestracja: czw mar 22, 2007 1:00 am
Lokalizacja: Józefów
Kontakt:

Post autor: Xylomena »

Coś w tym jest, że samym pojęciem jesteśmy tak zmęczeni, czy nawet darzymy odrazą z powodu obligatoryjnego wyznaczania nim obiektów (osób) czci, bądź przeciwnie - walki, iż nie posądzamy siebie o posiadanie patriotyzmu. Dopóki jakaś okoliczność nie zmusi do odkrycia go w sobie...

A najdziwniejsze, że patriotów wokół siebie, poza sobą, wcale nie lubię, nie podobają mi się. Im bardziej zdeklarowani, tym bardziej - nie.
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
Awatar użytkownika
koziolek
****
Posty: 156
Rejestracja: sob paź 25, 2008 2:00 am

Post autor: koziolek »

Xylomena pisze: A najdziwniejsze, że patriotów wokół siebie, poza sobą, wcale nie lubię, nie podobają mi się. Im bardziej zdeklarowani, tym bardziej - nie.
Mnie się wydaje, że takie osoby nie są prawdziwymi patriotami. Po prostu do nich jeszcze nie dotarło, że dzisiaj być patriotą znaczy po prostu szanować to, co polskie. I właściwie tyle. Jakoś nie sądzę, by trzeba było jeszcze uznawać Polskę za najlepsze państwo na świecie.
vandererst

Post autor: vandererst »

Z tym uznawaniem Polski za najlepsz± na ¶wiecie nale¿y bardzo uwa¿aæ. Ludzie którzy walczyli w Polsce we wrze¶niu '39 zostali w³a¶nie wychowani w takiej wizji "mocarstwowej Polski", a jak przysz³o co do czego to klêska by³a jeszcze bardziej bolesna.

Polacy powinni szanowaæ swoj± Tradycjê i Kulturê, nie zapominaæ o Historii, ale nie rozwa¿aæ pewnych wydarzeñ, np. Powstania Warszawskiego '44, w kontek¶cie wielkich zrywów narodowych, które s± godne do na¶ladowania. Bo akurat to wydarzenie, z punktu widzenia militarnego i politycznego, nie mia³o sensu. Zupe³nie inaczej, gdyby wojska "zza rzeki" wspar³y powstañców, tymczasem rozkaz by³ wyra¼ny ani kroku w przód. Oczywi¶cie rozumiem decyzjê podjêt± przez Komendê G³ówn± Armii Krajowej, bo gdyby nie oni wywo³ali powstanie zrobiliby to komuni¶ci i ¿o³nierze Armii Krajowej i tak przy³±czyliby siê do walk. Nie znaczy to jednak ¿e siê zgadzam.

Kto¶ mi kiedy¶ podsun±³ alternatywne rozwiniêcie siê historii Polski po Wrze¶niu '39 (stali bywalcy wiedz± zapewne kto :razz:) wed³ug której np. K.K. Baczyñski, tragicznie zmar³y w okresie powstania, mia³by szansê na nagrodê Nobla. W czasie wojny i w czasie Powstania Polska utraci³a kwiat inteligencji, który móg³by odbudowywaæ Pañstwo Polskie po wojnie.

Mam nadziejê, ¿e nie pokrêci³em zbytnio i wiadomo o co mi chodzi.
Xylomena
*****
Posty: 544
Rejestracja: czw mar 22, 2007 1:00 am
Lokalizacja: Józefów
Kontakt:

Post autor: Xylomena »

Nic na ten temat nie mogą wiedzieć stali bywalcy, skoro zaproszenie do pisania alternatywnej wersji II Wojny Światowej padło w strefie utajnionej :lol: dotyczącej zabaw dla wybrańców...

Co do "mocarstwowej" wizji państwa wtłaczanej obywatelom, to nie za bardzo widzę straty, ilekroć uda się ją wpoić jakiemuś narodowi, czy mieszkańcom kraju (zawsze jak myślę o USA mam dylemat, że mieszkańcy tego kraju nie podchodzą pod żadną znaną mi definicję narodu). Natomiast w trendzie do nazywania się patriotą dla osiągnięcia władzy politycznej, wzrostu sprzedażowego itp. - tak. Niszczeje wartość tego pojęcia, jak w przypadku każdej profanacji. Przestaje być (albo nigdy nie jest) właściwie identyfikowane przez ogół. I w pewnym momencie ludzie chcąc się rozumieć o czym mowa (figurze z kamienia i z wiankiem kwiatów?) zmuszeni są wyjaśniać sobie na wzajem (jak my) - dla mnie patriotyzm, to jest to, a dla mnie tamto lub nico.
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
vandererst

Post autor: vandererst »

Xylomena napisa³a: Nic na ten temat nie mog± wiedzieæ stali bywalcy, skoro zaproszenie do pisania alternatywnej wersji II Wojny ¦wiatowej pad³o w strefie utajnionej :lol: dotycz±cej zabaw dla wybrañców...
Hm, polemizowa³bym. Patrz tutaj
Co do "mocarstwowej" wizji pañstwa wt³aczanej obywatelom, to nie za bardzo widzê straty, ilekroæ uda siê j± wpoiæ jakiemu¶ narodowi, czy mieszkañcom kraju
We wrze¶niu '39 siê uda³o, ale wielu ¿o³nierzy nie mog³o zrozumieæ czemu przegrali skoro Polska by³a mocarstwem. Wielu siê za³ama³o, to s± fakty z historii Polski.
(zawsze jak my¶lê o USA mam dylemat, ¿e mieszkañcy tego kraju nie podchodz± pod ¿adn± znan± mi definicjê narodu).
Dlatego, ¿e mieszkañcy USA nie s± spójnym narodem i z tego¿ powodu wymykaj± siê wszelkim definicjom.
Natomiast w trendzie do nazywania siê patriot± dla osi±gniêcia w³adzy politycznej, wzrostu sprzeda¿owego itp. - tak. Niszczeje warto¶æ tego pojêcia, jak w przypadku ka¿dej profanacji. Przestaje byæ (albo nigdy nie jest) w³a¶ciwie identyfikowane przez ogó³. I w pewnym momencie ludzie chc±c siê rozumieæ o czym mowa (figurze z kamienia i z wiankiem kwiatów?) zmuszeni s± wyja¶niaæ sobie na wzajem (jak my) - dla mnie patriotyzm, to jest to, a dla mnie tamto lub nico.
Patriotyzm ka¿dy z nas rozumie inaczej. Dla mnie to jest pamiêæ o tym co polskie, g³ównie o mie¶cie semper fidelis, które obecnie znalaz³o siê poza granicami Polski. To pamiêæ o ofiarach Rzezi Wo³yñskiej, o polskich oficerach zamordowanych przez NKWD w Katyniu. Kto¶ mi kiedy¶ powiedzia³, ¿e za Katyñ nie poda ¿adnemu Rosjaninowi rêki. Czy ma racjê? Nie wiem, moim zdaniem nie, trzeba pamiêtaæ o ofiarach, ale nie rozpamiêtywaæ ich. Oczywi¶cie nie powinno siê robiæ tak jak pan prezydent, który jedn± rêk± odrzuci³ patronat nad obchodami Rzezi Wo³yñskiej, a drug± przygarn±³ patronat nad festiwalem kultury ukraiñskiej.

Do Ukraiñców jako takich nic nie mam, moich dziadków uratowa³ s±siad Ukrainiec, wysoki urzêdnik na ¿o³dzie niemieckim. Poza moimi dziadkami uratowa³ wiele osób. Zreszt± nie dzia³a³ sam, pomagali mu przydzieleni do jego ochrony ¿o³nierze niemieccy. Niemcy i Austriacy o których nikt nie pamiêta. Polacy pamiêtaj± Otto Schimka czy Wilhelma Hosenfelda, ale wielu pozosta³o bezimiennych.

Kim jest dla przeciêtnego Polaka Niemiec? Mo¿na patrzeæ przez pryzmat Hosenfelda i Schimka albo te¿ Schroedera i Steinbach. Bohater albo kanalia.
ODPOWIEDZ