praca na socjologię religii
Moderator: FrancisBegbie
praca na socjologię religii
Chciałabym napisać pracę na socjologię religii, w której zawarta byłaby teza o neoplemienności Michela Maffesoli. Chodzi mi dokładnie o młodych ludzi, którzy uczęszczają na coniedzielne msze w kościele rzymskokatolickim ojców Paulinów w Toruniu. Tamte msze odprawiane są zupełnie inaczej niż w innych kościołach. Jest zawsze zespół muzyczny, chór, podczas modlitwy Ojcze Nasz, nie składa się rąk tylko rozciaga na boki. Wszystko to przyciaga młodych ludzi, daje im namiastkę wspólnoty, przezywają tą mszę razem.
I chciałabym zapytać się czy w ogóle jesli chodzi o taki temat można mówić o koncepcji neoplemienności, powrotu do wspólnotyzmu opartego na emocjach?
I chciałabym zapytać się czy w ogóle jesli chodzi o taki temat można mówić o koncepcji neoplemienności, powrotu do wspólnotyzmu opartego na emocjach?
Ciam, jeśli chodzi o "wyjątkowość" takich mszy, to może jest to "wyjątkowość" na skalę miasta, ale na pewno nie na województwa czy kraju. Ja akurat pochodzę z woj. świętokrzyskiego, przez kilka lat mieszkałam w Warszawie, i naprawdę da się zawsze w okolicy znaleźć msze specjalne dla młodzieży czy też inaczej: których oprawę liturgiczną prowadzi młodzież (psalmy, chór, rozkładanie rąk). W pewien sposób jest to powiązane z ruchem oazowym Światło-Życie, czy spotkaniami młodzieżowymi takimi jak Lednica, Taize, pielgrzymkami.
Nie mam pojęcia, jak to ma się do tezy o neoplemienności.
Nie mam pojęcia, jak to ma się do tezy o neoplemienności.
BTW Czy jest to wspólnotyzm oparty na emocjach? Ci, którzy działają w takich ruchach, twierdzą, że nie. Emocje mogą dla nich być początkiem przeżywania czegoś głębszego. Jak to określał mój znajomy ksiądz "wiara na emocjach szybko się wyczerpuje, tutaj potrzeba silniejszych korzeni".Ciam, jeśli chodzi o "wyjątkowość" takich mszy, to może jest to "wyjątkowość" na skalę miasta, ale na pewno nie na województwa czy kraju. Ja akurat pochodzę z woj. świętokrzyskiego, przez kilka lat mieszkałam w Warszawie, i naprawdę da się zawsze w okolicy znaleźć msze specjalne dla młodzieży czy też inaczej: których oprawę liturgiczną prowadzi młodzież (psalmy, chór, rozkładanie rąk). W pewien sposób jest to powiązane z ruchem oazowym Światło-Życie, czy spotkaniami młodzieżowymi takimi jak Lednica, Taize, pielgrzymkami.
Nie mam pojęcia, jak to ma się do tezy o neoplemienności.