Praca mgr nt uwodzenia - prosze o pomoc.
Moderator: FrancisBegbie
Praca mgr nt uwodzenia - prosze o pomoc.
witam,
zastanawiam sie nad napisaniem pracy mgr dotyczacej uwodzenia w kontekscie gry, manipulacji. Nie jestem do konca przekonana czy temat ten jest odpowiedni na prace mgr - sama nie wiem jak bedzie z materialami. Zastanawialam sie nad analiza tresci poradnikow skierowanych do kobiet, a moze tez i do mezczyzn. Co mysliscie o takiej tematyce? Moze jakas bibliografia, moze ktos cos kiedys pisal na ten temat? Za kazda pomoc/wskazowke bede wdzieczna
zastanawiam sie nad napisaniem pracy mgr dotyczacej uwodzenia w kontekscie gry, manipulacji. Nie jestem do konca przekonana czy temat ten jest odpowiedni na prace mgr - sama nie wiem jak bedzie z materialami. Zastanawialam sie nad analiza tresci poradnikow skierowanych do kobiet, a moze tez i do mezczyzn. Co mysliscie o takiej tematyce? Moze jakas bibliografia, moze ktos cos kiedys pisal na ten temat? Za kazda pomoc/wskazowke bede wdzieczna
heh byłabym bardzo ciekawa wyników badań z takiej pracy
Moim zdaniem temat ciekawy, niebanalny, z bibliografią musiałabyś poszukać i bardziej sprecyzować temat, no np wziąść flirt kiedyś i dziś, porównać jak się podrywało kiedyś w fajny tradycyjcny sposób a teraz flirt przez internet jak takie coś działa itd
Moim zdaniem temat ciekawy, niebanalny, z bibliografią musiałabyś poszukać i bardziej sprecyzować temat, no np wziąść flirt kiedyś i dziś, porównać jak się podrywało kiedyś w fajny tradycyjcny sposób a teraz flirt przez internet jak takie coś działa itd
Małolata ?
jak Ci mało lata to se rozbujaj,
ja jestem młoda
My socjologowie, nie rozwiązujemy problemów lecz się nimi nudzimy. Gordon Allport
jak Ci mało lata to se rozbujaj,
ja jestem młoda
My socjologowie, nie rozwiązujemy problemów lecz się nimi nudzimy. Gordon Allport
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Podrzucę 2 linki:
1) pierwszy PDF, niestety nie udało mi się przekopiować linka, pierwsza pozycja na http://www.google.com/search?q=uwodzeni ... =firefox-a
["„Gra” w uwodzenie. Seduction community jako nowe zjawisko społeczne", Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Sławomir Wacewicz]
2) trzecia pozycja w linku podanym w ad. 1
[PDF "Sztuka porozumienia a manipulacja" Małgorzata Jakubczak]
W wolnym czasie postaram się poszukać "poważniejszej" bibliografii.
1) pierwszy PDF, niestety nie udało mi się przekopiować linka, pierwsza pozycja na http://www.google.com/search?q=uwodzeni ... =firefox-a
["„Gra” w uwodzenie. Seduction community jako nowe zjawisko społeczne", Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Sławomir Wacewicz]
2) trzecia pozycja w linku podanym w ad. 1
[PDF "Sztuka porozumienia a manipulacja" Małgorzata Jakubczak]
W wolnym czasie postaram się poszukać "poważniejszej" bibliografii.
Chodzi o uwodzenie aby znaleźć partnera na jedną noc czy na całe życie?
Pytam się, ponieważ mogą być różne techniki w zależności co chce się uzyskać.
W zeszłym roku czytałem o eksperymencie, w którym badani mężczyźni nie mogli zobaczyć całego zdjęcia kobiet. Mogli wybrać zdjęcie z zasłoniętym ciałem, albo z zasłoniętą twarzą. Kiedy mieli wybrać partnerkę na jedną noc to woleli zobaczyć ciało. Natomiast kiedy mieli wybrać partnerkę na całe życie to preferowali zobaczenie twarzy (a nie ciała).
Pytam się, ponieważ mogą być różne techniki w zależności co chce się uzyskać.
W zeszłym roku czytałem o eksperymencie, w którym badani mężczyźni nie mogli zobaczyć całego zdjęcia kobiet. Mogli wybrać zdjęcie z zasłoniętym ciałem, albo z zasłoniętą twarzą. Kiedy mieli wybrać partnerkę na jedną noc to woleli zobaczyć ciało. Natomiast kiedy mieli wybrać partnerkę na całe życie to preferowali zobaczenie twarzy (a nie ciała).
Polecam artykuł "Sieciowa teoria wymiany" Michael'a Lovagila ze zbioru "Współczesne teorie socjologiczne". Autor w prosty sposób, na przykładzie randek, wyjaśnia czym jest tytułowa sieciowa teoria wymiany.
Im więcej wysiłku wkładam w uwodzenie, to tym większy ponoszę koszt. Odpowiednia fryzura, ciuchy, manicure, pedicure i różne inne rzeczy na których się nie znam. Dobrze byłoby także zrobić małe rozeznanie, aby dowiedzieć się "co kręci i podnieca" potencjalnego partnera. To wszystko jest czaso- i pracochłonne. To jakie ludzie są wstanie ponosić koszty jest zależne od spodziewanych zysków.
Im ładniejsza pani tym większa jest konkurencja. Ładna pani wiedząc, że ma powodzenie (ma dobrą pozycję w strukturze) zapewne będzie wybredna, i nie zadowoli się byle czym. Niektórzy to nawet nie muszą uwodzić, a przynajmniej nie muszą się wysilać. Pojawi się zabójcze ciacho i już ma u stóp gromadkę dziewczyn. Pojawi się ekstra laska i nie jednego może mieć pod pantoflem. Im jesteśmy mniej atrakcyjni tym większy wysiłek trzeba włożyć w uwodzenie. Jak nie urodą to trzeba wykazać się sprytem.
Im więcej wysiłku wkładam w uwodzenie, to tym większy ponoszę koszt. Odpowiednia fryzura, ciuchy, manicure, pedicure i różne inne rzeczy na których się nie znam. Dobrze byłoby także zrobić małe rozeznanie, aby dowiedzieć się "co kręci i podnieca" potencjalnego partnera. To wszystko jest czaso- i pracochłonne. To jakie ludzie są wstanie ponosić koszty jest zależne od spodziewanych zysków.
Im ładniejsza pani tym większa jest konkurencja. Ładna pani wiedząc, że ma powodzenie (ma dobrą pozycję w strukturze) zapewne będzie wybredna, i nie zadowoli się byle czym. Niektórzy to nawet nie muszą uwodzić, a przynajmniej nie muszą się wysilać. Pojawi się zabójcze ciacho i już ma u stóp gromadkę dziewczyn. Pojawi się ekstra laska i nie jednego może mieć pod pantoflem. Im jesteśmy mniej atrakcyjni tym większy wysiłek trzeba włożyć w uwodzenie. Jak nie urodą to trzeba wykazać się sprytem.
W kontekście tego, co napisał Shingao, pojawia się pytanie: czy naprawdę uroda jest takim atutem? A co jeśli dziewczyna chce wykazać się inteligencją, rozumem, a jest jednocześnie atrakcyjna? Zmaga się wtedy z etykietką "ładna, więc głupia". Kiedyś szukałam materiałów w kontekście tego, czy rzeczywiście uroda pomaga w karierze zawodowej. Wnioski były zaskakujące, okazuje się, że niekoniecznie. Nie pamiętam pozycji, ale gdyby Autorka tego tematu była zainteresowana, mogę podesłać.
Drogi Koziołku,
ludzie potrafią naprawdę szybko oceniać innych. Pierwszego wrażenia zazwyczaj nie robi się pięknym wnętrzem, tylko zewnętrzną atrakcyjnością.
Jednak czym innym jest ładny wygląd w poszukiwaniu pracy, a wygląd w poszukiwaniu partnera romantycznego. Zapewne na rozmowie kwalifikacyjnej też można "uwodzić" potencjalnego pracodawcę, ale chyba wygląda to inaczej niż uwodzenie w barze.
W jakim stopniu wygląd ważny jest w pracy? To zapewne zależy od zawodu. W usługach, czy też na stanowiskach gdzie pracownik ma styczność z klientami to wygląd jednak się liczy.
Jeśli chodzi o inteligencję to słyszałem, że niektóre kobiety udają głupsze aby nie zrazić faceta. Bo oczywiście mężczyzna nie chciałby aby jego kobieta była mądrzejsza od niego. Chociaż to też generalizowanie, są różni faceci...
Polecam książkę psyholożki Nancy Etcoff pt Przetrwają najpiękniejsi, Wydawnictwo CiS i Wydawnictwo WAB, Warszawa 2002
Dobrze się czyta bo to książka POPularnonaukowa.
ludzie potrafią naprawdę szybko oceniać innych. Pierwszego wrażenia zazwyczaj nie robi się pięknym wnętrzem, tylko zewnętrzną atrakcyjnością.
Jednak czym innym jest ładny wygląd w poszukiwaniu pracy, a wygląd w poszukiwaniu partnera romantycznego. Zapewne na rozmowie kwalifikacyjnej też można "uwodzić" potencjalnego pracodawcę, ale chyba wygląda to inaczej niż uwodzenie w barze.
W jakim stopniu wygląd ważny jest w pracy? To zapewne zależy od zawodu. W usługach, czy też na stanowiskach gdzie pracownik ma styczność z klientami to wygląd jednak się liczy.
Jeśli chodzi o inteligencję to słyszałem, że niektóre kobiety udają głupsze aby nie zrazić faceta. Bo oczywiście mężczyzna nie chciałby aby jego kobieta była mądrzejsza od niego. Chociaż to też generalizowanie, są różni faceci...
Polecam książkę psyholożki Nancy Etcoff pt Przetrwają najpiękniejsi, Wydawnictwo CiS i Wydawnictwo WAB, Warszawa 2002
Dobrze się czyta bo to książka POPularnonaukowa.
Drogi Shingao, moja wypowiedź w tym temacie była związana z moimi obserwacjami, doświadczeniami w różnych pracach (wiadomo, studenckich typu praca w ośrodku badania opinii społecznej, sekretarka) i praktykach (w tym w obsłudze klienta) - z przerwami będzie jakieś dwa lata. Z ludźmi spotykam się w wielu różnych sytuacjach - na studiach, w kole naukowym, chórze, przy akcjach oddawania krwi, które organizuję, przy pisaniu artykułów dziennikarskich. Doprecyzując, miałam na myśli to, że atrakcyjność kobiety/dziewczyny może przeszkadzać w pracy np. w takiej sytuacji: klienci trafiają się bardzo różni, młodsi - starsi, o wyszkształceniu podstawowym - wyższym, o kulturze niskiej - wysokiej. Niejednokrotnie kobieta piękna, atrakcyjna jako partnerka staje się obiektem tekstów o charakterze seksualnym itd. Kobieta o urodzie przeciętnej jest na takie teksty mniej narażona. Z drugiej strony podobna sytuacja grozi od strony szefostwa. Chociaż, zagłębiając się w temat, czy tak jest rzeczywiście? Sama nie jestem jakąś pięknością, określam siebie jako mocno przeciętna, acz bywają panowie, którzy potrafią coś miłego powiedzieć o tym i owym. Kiedy przyszło mi pracować z klientem, starałam się przede wszystkim wykazywać profesjonalność, dobrą jakość. W życiu, jak to w życiu, bywały sytuacje różne, również i takie o charakterze dwuznacznym. Czy dotykały mnie rzadziej niż inne dziewczyny/kobiety bardziej atrakcyjne? Nie wiem, ale wydaje mi się, że tak. W końcu, kto by zwrócił uwagę na szarą myszkę
Pzdr
koziolek
Pzdr
koziolek
http://ptbg.org.pl/HomoLudens/bib/24/koziolek pisze:Podrzucę 2 linki:
1) pierwszy PDF, niestety nie udało mi się przekopiować linka
mówisz i masz Wystarczy kliknąć w znaczek koło tytułu
http://ptbg.org.pl/HomoLudens/bib/22/
http://www.eioba.pl/a/2wqg/syndrom-matk ... -uwodzenia
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.