Czy ludzie są moralniejsi pod wpływem religii?
Moderator: FrancisBegbie
Czy ludzie są moralniejsi pod wpływem religii?
Witam. Mam prośbę do kogoś, kto będzie mógł mi pomóc. Chodzi o to, że dostalem pewien projekt do zrealizowania. Temat na razie wstępnie brzmi tak: "Wpływ norm religijnych na sferę moralną życia ludzi".
Temat oczywiście będzie jeszcze doprecyzowany, ale to najmniejszy problem. Jeśli ktoś mógłby tylko tak pokrótce napisać co mam zawrzeć w przedmiocie badan, jakie są cele tego badania.
No i jeszcze - jak ktoś znałby przypadkiem jakąś literature odnoszącą się do tego tematu to byłbym wdzięczny.
Temat oczywiście będzie jeszcze doprecyzowany, ale to najmniejszy problem. Jeśli ktoś mógłby tylko tak pokrótce napisać co mam zawrzeć w przedmiocie badan, jakie są cele tego badania.
No i jeszcze - jak ktoś znałby przypadkiem jakąś literature odnoszącą się do tego tematu to byłbym wdzięczny.
Bardzo mnie ciekawi Twoja praca, jaki jej nadałeś ostatecznie kształt, jak Ci wyszła.
W minionym semestrze uczył mnie metodolog specjalizujący w socjologii religii, więc sporo opowiadał o swoich problemach z prostymi interpretacjami jakie się narzucają w związku z badaniami ilościowymi nad oddziaływaniem Kościoła. Na przykład z badań dotyczących Polski wyszło coś takiego, że tam gdzie jest duża obsada księży jest mało aborcji i na odwrót. Tym niemniej, jako stary wyjadacz metodologiczny nie posunął się ani do wniosku, że księża nie usuwają ciąży (nie dają pieniędzy na takie zabiegi), ani że mają coś wspólnego z wpływaniem na postawy kobiet ciężarnych, ich poczucie wstydu, skłanianie ludzi do związków małżeńskich itp. W zasadzie utknął bez wniosku, stosując łysy opis w raporcie badania.
A Tobie udało się dojść do jakiś wniosków?
W minionym semestrze uczył mnie metodolog specjalizujący w socjologii religii, więc sporo opowiadał o swoich problemach z prostymi interpretacjami jakie się narzucają w związku z badaniami ilościowymi nad oddziaływaniem Kościoła. Na przykład z badań dotyczących Polski wyszło coś takiego, że tam gdzie jest duża obsada księży jest mało aborcji i na odwrót. Tym niemniej, jako stary wyjadacz metodologiczny nie posunął się ani do wniosku, że księża nie usuwają ciąży (nie dają pieniędzy na takie zabiegi), ani że mają coś wspólnego z wpływaniem na postawy kobiet ciężarnych, ich poczucie wstydu, skłanianie ludzi do związków małżeńskich itp. W zasadzie utknął bez wniosku, stosując łysy opis w raporcie badania.
A Tobie udało się dojść do jakiś wniosków?
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć