Socjologia w Warszawie
Socjologia w Warszawie
Witam Was Drodzy Internauci
Jestem tu nowy, właśnie założyłem konto i poprzeglądałem trochę tematów, proszę o wyrozumiałość i pomoc.
Jestem tegorocznym maturzystą i stoję przed bardzo ważnym wyborem jakim jest wybór studiów, zdecydowałem się na socjologię, sęk w tym że jako miasto wybrałem sobie Warszawę.
Moje pytanie brzmi: Gdzie najlepiej w Warszawie studiować socjologię? Uniwersytet Warszawski raczej odpada bo wątpię żebym się tam dostał, poważnie zastanawiam się nad UKSW, czy bedzie to dobry wybór? Serdecznie proszę o poradę.
Pozdrawiam
Jestem tu nowy, właśnie założyłem konto i poprzeglądałem trochę tematów, proszę o wyrozumiałość i pomoc.
Jestem tegorocznym maturzystą i stoję przed bardzo ważnym wyborem jakim jest wybór studiów, zdecydowałem się na socjologię, sęk w tym że jako miasto wybrałem sobie Warszawę.
Moje pytanie brzmi: Gdzie najlepiej w Warszawie studiować socjologię? Uniwersytet Warszawski raczej odpada bo wątpię żebym się tam dostał, poważnie zastanawiam się nad UKSW, czy bedzie to dobry wybór? Serdecznie proszę o poradę.
Pozdrawiam
Bardzo dobra uczelnia.
Nie daj się zbić z tropu jakimiś docinkami, że tam oceny są za chodzenie do kościola czy światopogląd. W życiu tak się nie dzieje na uczelniach katolickich (tym bardziej państwowych jednocześnie). To są mity tworzone w wyoraźni ludzi z zewnątrz. Powiedziałabym nawet, że tam ciągnie więcej orginałów, spragnionych pokazania swojej odrębnosci myślowej, niż gdzie indziej (zarówno studenci jak i kadra).
Nie mogę porównać trybów dziennych, ale na przykład zaocznie socjologia tam jest bardziej rozbudowana i ogólnorozwojowa niż na Uniwersytecie Warszawskim (i mniejszy bajzel, niż na tej drugiej, gdzie np. nauczycielom z tytułami doktorskimi zalegają z pensjami po dwa lata, a postanowień z wniosków stypendialnych student nigdy nie dostaje, żeby się przypadkiem nie odwołał).
Niewątpliwie UKSW ma swoją specyfikę np. tym, że możesz się zetknać z socjologią religii jako czymś ogólnym, a nie specjalistycznym, podobnie z katolicką nauką społeczną czy jakimiś elementami biblioznawstwa. Ale nie licz na to, że gdzie indziej nie będziesz miał do czynienia z polityką uświadamiania Cię, według jakiegoś dominującego trendu. Na UW jakąkolwiek specjalizację byś nie wybrał to z kolei drzwimi i oknami będzie się wciskać genders, parytety i problemy kobiet, natomiast etyki nauczy Cię zwolenniczka "sztucznego poronienia", która dowiedzie, że żadne argumenty zabraniające usuwania ciąży nie są racjonalne i logiczne .
Nie daj się zbić z tropu jakimiś docinkami, że tam oceny są za chodzenie do kościola czy światopogląd. W życiu tak się nie dzieje na uczelniach katolickich (tym bardziej państwowych jednocześnie). To są mity tworzone w wyoraźni ludzi z zewnątrz. Powiedziałabym nawet, że tam ciągnie więcej orginałów, spragnionych pokazania swojej odrębnosci myślowej, niż gdzie indziej (zarówno studenci jak i kadra).
Nie mogę porównać trybów dziennych, ale na przykład zaocznie socjologia tam jest bardziej rozbudowana i ogólnorozwojowa niż na Uniwersytecie Warszawskim (i mniejszy bajzel, niż na tej drugiej, gdzie np. nauczycielom z tytułami doktorskimi zalegają z pensjami po dwa lata, a postanowień z wniosków stypendialnych student nigdy nie dostaje, żeby się przypadkiem nie odwołał).
Niewątpliwie UKSW ma swoją specyfikę np. tym, że możesz się zetknać z socjologią religii jako czymś ogólnym, a nie specjalistycznym, podobnie z katolicką nauką społeczną czy jakimiś elementami biblioznawstwa. Ale nie licz na to, że gdzie indziej nie będziesz miał do czynienia z polityką uświadamiania Cię, według jakiegoś dominującego trendu. Na UW jakąkolwiek specjalizację byś nie wybrał to z kolei drzwimi i oknami będzie się wciskać genders, parytety i problemy kobiet, natomiast etyki nauczy Cię zwolenniczka "sztucznego poronienia", która dowiedzie, że żadne argumenty zabraniające usuwania ciąży nie są racjonalne i logiczne .
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć
W istocie czesne przyzwoite, na UW jest 550 zł za miesiąc (x 5 miesięcy to semestr) no ale na zaocznych. I byłam pewna, że w całej Warszawie chcą podobnie, bo tak wynikało z pobieżnego przeglądu. Cenna wiadomość .
Ostatnio zmieniony śr sie 11, 2010 5:37 pm przez Xylomena, łącznie zmieniany 1 raz.
Skończona ilość słów dotyczy tylko skończonej ilości uczuć