Witajcie,
Proszę o Wasze spostrzeżenia, czy netykieta jest jeszcze potrzebna?
Co z Web 2.0? Czy formuła otwartości internetu może być integralna z regulcjami postępowania?
Czy internauci są w stanie zawrzeć umowę społeczną XXI wieku?
Dziękuję
Hobbes i netykieta web 2.0
-
FrancisBegbie
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Ale w serwisach jest netykieta i jest regulamin, który ją zawiera. Przy każdej rejestracji automatycznie ją akceptujesz i są moderatorzy, którzy ją od Ciebie wymagają.
Więc ja tutaj nie widzę szczególnie spontanicznej umowy społecznej, jeżeli chcesz mieć profil na naszej-klasie, fotce etc. to musisz zaakceptować to co Ci narzucą odgórnie. Z racji, iż aktualne trendy wymuszają poniekąd bycie w sieci - automatycznie się godzisz nasz to co narzucone
Więc ja tutaj nie widzę szczególnie spontanicznej umowy społecznej, jeżeli chcesz mieć profil na naszej-klasie, fotce etc. to musisz zaakceptować to co Ci narzucą odgórnie. Z racji, iż aktualne trendy wymuszają poniekąd bycie w sieci - automatycznie się godzisz nasz to co narzucone
Masz rację jest regulamin i/lub netykieta we wszystkich serwisach a konformizm jest trwale wkomponowany w interent.
Dlaczego pytam?
Dawno,dawno temu gdy internauci wyznawali pewnien kult wiedzy i szacunku dla wzajemnej pracy, wystarczał dział FAQ i każdy uznawał za swoją powinność zapoznanie się z nim.
Potem przyszła 3 fala internautów i czar tworzenia wspólnego dobra prysł.
Jeszcze Rinaldi w latach 90 miała nadzieję coś zmienić netykietą...
Internet na tyle się rozwija , że z jednej strony zapisy o pisaniu w ISO , stosowania emotikonów lub nie, zasad ortografii lub nie, powoli przestaje mnieć znaczenie.Podobnie z odpowiadaniem na mejle,zakładaniem stron etc.
Zastanawiam się głównie nad kulturą pisania na blogach, znaczeniem sądów nad ludzmi, korporacjami i odwrotnie jak korporacje wykorzystują blogerów ( inwestują przez rok po to aby był postrzegany jako obiektywny a potem przemycają w treściach poltykę PR swoich klientów)
Czy rzeczywiście idziemy w kierunku netokracji? Czy powstanie prawo internetu, innowacyjne w stosunku do prawa stanowionego?
Może to będzie nowa netykieta?
Wiem że temat jest wielowątkowy, ale robię prezentację z netykiety i szukam jakiegoś problemu
Dlaczego pytam?
Dawno,dawno temu gdy internauci wyznawali pewnien kult wiedzy i szacunku dla wzajemnej pracy, wystarczał dział FAQ i każdy uznawał za swoją powinność zapoznanie się z nim.
Potem przyszła 3 fala internautów i czar tworzenia wspólnego dobra prysł.
Jeszcze Rinaldi w latach 90 miała nadzieję coś zmienić netykietą...
Internet na tyle się rozwija , że z jednej strony zapisy o pisaniu w ISO , stosowania emotikonów lub nie, zasad ortografii lub nie, powoli przestaje mnieć znaczenie.Podobnie z odpowiadaniem na mejle,zakładaniem stron etc.
Zastanawiam się głównie nad kulturą pisania na blogach, znaczeniem sądów nad ludzmi, korporacjami i odwrotnie jak korporacje wykorzystują blogerów ( inwestują przez rok po to aby był postrzegany jako obiektywny a potem przemycają w treściach poltykę PR swoich klientów)
Czy rzeczywiście idziemy w kierunku netokracji? Czy powstanie prawo internetu, innowacyjne w stosunku do prawa stanowionego?
Może to będzie nowa netykieta?
Wiem że temat jest wielowątkowy, ale robię prezentację z netykiety i szukam jakiegoś problemu
-
Jozek
Ci netykietê maj± gdzie¶: http://www.youtube.com/watch?v=pKhEhkhToYY