http://prawda2.info/
Jeden z najdziwniejszych serwisów jakie znalazłem w sieci, a zarazem najbardziej chyba fascynujący. Przewijają się przez niego wszystkie popularne teorie spiskowe. To rodzaj patformy, na której różni spiskolodzy mogą się spotkać i knuć anty-spiski.
Praktycznie zerowym kosztem możemy pozać mechanizm funkcjonowania takich grup.
http://prawda2.info/
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
Re: http://prawda2.info/
http://prawda2.info/
Jeden z najdziwniejszych serwisów jakie znalazłem w sieci, a zarazem najbardziej chyba fascynujący. Przewijają się przez niego wszystkie popularne teorie spiskowe. To rodzaj patformy, na której różni spiskolodzy mogą się spotkać i knuć anty-spiski.
Praktycznie zerowym kosztem możemy pozać mechanizm funkcjonowania takich grup.
Człowieku, wstydu oszczędź. Prawda2.info to jeden z niewielu "platform" w polskim Internecie, na której można odnaleźć informacje niedostępne w mediach i dyskusji publicznej. Zamiast pochopnie przyszywać łatkę "spiskolog" deprecjonując tym samym istotę osób zaangażowanych w zrozumienie funkcjonowania zakłamanej polityki i kultury popularnej, proponuję przeczytać kilka tematów, a nie tylko nagłówki.
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
No tak, kolejny nagłówkowiec... i na socjologicznym forum się wypowiada! Po pierwsze teorie spisku mają swoją definicję, z której niewiele pasuje do formatu portalu prawda2.info
Jeszcze jedna ważna uwaga - znakomita większość owych wysnuwanych teorii spiskowych jest nimi: od czasu, gdy mądry, analizujący okoliczności i fakty człowiek przewidzi pewne zdarzenie, do czasu gdy ono się faktycznie dzieje lub motłoch [społeczeństwo] je zaczyna widzieć [godzi się z zaistnieniem "niemożliwego"]. Rozumiesz? Nie, nie mówię o Nostradamusie. Mówię o ludziach takich jak Michael Moore, Peter Joseph, bracia Wachowscy, Trent Reznor, Francis Ford Coppola, Chris Delaporte i inni. Zobacz filmy Koyanisqatsi, Zeitgeist [obie części], Matrix [ze zrozumieniem!], The Obama Deception, poczytaj George Orwella, teksty utworów Michaela Jacksona, zobacz koncerty Depeche Mode, U2, Madonny z ostatnich lat i przestań wreszcie oglądać TV i udawać wiedzącego. Pokłoń się przed wiedzą przedstawioną na prawda2 i zapoznaj się z przyszłością proponowaną przez Projekt Venus. Potem wróć i pisz co chcesz - obejdziesię wtedy bez jeziora ignorancji. Nie będziesz już wtedy prawdopodobnie przykładnym przedstawicielem konformizmu społecznego i oportunizmu ucieczki od odpowedzialności zbiorowej za swoją własną sytuację [tą myślową również, a może przede wszystkim]. PEACE!
Jeszcze jedna ważna uwaga - znakomita większość owych wysnuwanych teorii spiskowych jest nimi: od czasu, gdy mądry, analizujący okoliczności i fakty człowiek przewidzi pewne zdarzenie, do czasu gdy ono się faktycznie dzieje lub motłoch [społeczeństwo] je zaczyna widzieć [godzi się z zaistnieniem "niemożliwego"]. Rozumiesz? Nie, nie mówię o Nostradamusie. Mówię o ludziach takich jak Michael Moore, Peter Joseph, bracia Wachowscy, Trent Reznor, Francis Ford Coppola, Chris Delaporte i inni. Zobacz filmy Koyanisqatsi, Zeitgeist [obie części], Matrix [ze zrozumieniem!], The Obama Deception, poczytaj George Orwella, teksty utworów Michaela Jacksona, zobacz koncerty Depeche Mode, U2, Madonny z ostatnich lat i przestań wreszcie oglądać TV i udawać wiedzącego. Pokłoń się przed wiedzą przedstawioną na prawda2 i zapoznaj się z przyszłością proponowaną przez Projekt Venus. Potem wróć i pisz co chcesz - obejdziesię wtedy bez jeziora ignorancji. Nie będziesz już wtedy prawdopodobnie przykładnym przedstawicielem konformizmu społecznego i oportunizmu ucieczki od odpowedzialności zbiorowej za swoją własną sytuację [tą myślową również, a może przede wszystkim]. PEACE!
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
Nie mam zwyczaju kłaniać się przed nikim, zwłaszcza przed ignorantami.
Telewizja kłamie nie dlatego, że ZŁE SIŁY nas atakują, ale wynika to z zasad jakimi rządzi się kapitalizm. Nie potrzeba do tego Wielkiej Zmowy. Historia pokazuje, że przypadek i żądza władzy więcej zmieniły na świecie niż planowane przez stulecia działania. Zresztą, skoro Iluminati są tacy mądrzy, to czemu umieścili swoją sygnaturę na dolarze? Aby łatwiej było ich rozszyfrować?
Czytałem to forum, przejrzałem je dogłębnie. Jesteście jak znachor, który rozpoznaje pewne symptomy choroby, ale ich nie rozumie, a jako lekarstwo proponuje wykąpanie się w rzece podczas pełni.
Pragnę również zauważyć, że antykonformizm jaki reprezentujecie też jest formą konformizmu.
Telewizja kłamie nie dlatego, że ZŁE SIŁY nas atakują, ale wynika to z zasad jakimi rządzi się kapitalizm. Nie potrzeba do tego Wielkiej Zmowy. Historia pokazuje, że przypadek i żądza władzy więcej zmieniły na świecie niż planowane przez stulecia działania. Zresztą, skoro Iluminati są tacy mądrzy, to czemu umieścili swoją sygnaturę na dolarze? Aby łatwiej było ich rozszyfrować?
Czytałem to forum, przejrzałem je dogłębnie. Jesteście jak znachor, który rozpoznaje pewne symptomy choroby, ale ich nie rozumie, a jako lekarstwo proponuje wykąpanie się w rzece podczas pełni.
Pragnę również zauważyć, że antykonformizm jaki reprezentujecie też jest formą konformizmu.
Jasne... szklanka jest do połowy pełna albo do połowy pusta - wszystko zależy od punktu widzenia. W rzece również, ale przede wszystkim pośrodku bardzo zimnego, głlębokiego jeziora, przy płycie Space Sounds pana Scott'a McNulty ze słuchawkami na/w uszach [tak, koniecznie podczas pełni] proponuje popływać - to jedno. Na omawianą stronę po raz pierwszy wszedłem [weszliśmy skoro bardziej odpowiada "wam" liczba mnoga] jeden dzień i jedną godzinę przed dodaniem tutaj poprzedniego posta - to drugie. Nie omawianą stronę, lecz to co napisałem poprzednio proponuję [zdecydowanie] bliżej poznać - to trzecie. Ukłon znaczył przenośnię dla wiedzy/niewiedzy czyli jak sami mówicie mowa o ignorancji - to... [umiesz liczyć]. Oddaję w Twoje ręce odpowiedź teraz i nie zamierzam się już tak nisko przepychać - w Twoim wypadku uważam, że zrobiłem już co do mnie należało i mam sumienie spokojne. Niech jedność dla Człowieka, zrozumienie dla Ziemi, prawdziwa miłość i to wszystko, czego się tak cholernie boisz [boicie], doprowadzi Cie [Was] do Prawdy.
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
Twe ostatnie słowa przywodzą mi na myśl to - http://www.youtube.com/watch?v=M47jhtZJp8o
A teraz na serio, Prawda2 posiada uproszczoną wizję świata. Czasem na coś się lepiej naprowadzi, ale większość rozumowania opiera się na stereotypach.
Przykład: Istnienie i działalność klubu Czaszki i Piszczele jest dla nich dowodem istnienia wewnętrznego rządu USA złożonego z członków kilku rodów.
Prawda jest taka, że ten klub to platforma spotkań dla synów z ważnych rodzin gdzie mogą poczuć się wspólnotą i zawrzeć kontakty. Ich tatusiowie są wpływowi, ale nie wszechmogący i z pewnością nie przygotowując "trumny dla każdego Amerykanina". Dowód? A: Gdyby tak było, już dawno by to zrobili. B: Obecny prezydent nie jest ich członkiem(jak wielu innych).
Słowem - prawda2 mnoży byty ponad potrzebę.
A teraz na serio, Prawda2 posiada uproszczoną wizję świata. Czasem na coś się lepiej naprowadzi, ale większość rozumowania opiera się na stereotypach.
Przykład: Istnienie i działalność klubu Czaszki i Piszczele jest dla nich dowodem istnienia wewnętrznego rządu USA złożonego z członków kilku rodów.
Prawda jest taka, że ten klub to platforma spotkań dla synów z ważnych rodzin gdzie mogą poczuć się wspólnotą i zawrzeć kontakty. Ich tatusiowie są wpływowi, ale nie wszechmogący i z pewnością nie przygotowując "trumny dla każdego Amerykanina". Dowód? A: Gdyby tak było, już dawno by to zrobili. B: Obecny prezydent nie jest ich członkiem(jak wielu innych).
Słowem - prawda2 mnoży byty ponad potrzebę.
..."a teraz na serio" - i Ty to piszesz poważnie?! Człowieku! Czy Ty w ogóle przeczytałeś co ja napisałem wcześniej? Czy to zabawa w kotka i muszkę? Na miłość Boga [tak uniosłem się teraz bardzo] nie kompromituj się. POWTARZAM PO RAZ KOLEJNY - czytaj ze zrozumieniem, albo opuść to forum niedorozwoju. OVER
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
Skoro jesteś taki mądry i taki "inny"(bo przecież nie oglądasz tego chłamu w TV) to czemu masz takie problemy z kulturalnym wysławianiem się?
A teraz napiszę to samo co przedtem, tylko jaśniej,tym razem odnosząc się do konkretnych przykładów z twojego pierwszego posta:
a. Nie będę przywodził tu definicji teorii spiskowej, ale chciałbym żebyś ją przeczytał. A potem przyrównał do opowieści o Iluminatach, Kapitalistach i satanistycznych znakach Sarkozyego.
b. Znakomita większość obecnie obowiązujących teorii mogło być uważanych za głupie, szalone, ale nie za teorie spiskowe. Te ostatnie leżą gdzieś na śmietniku historii. Jeżeli mi nie wierzysz - przytocz chociaż jedną, która w chwili obecnej jest uważana na powszechnie obowiązująca.
A, możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi tekstami Jacksona i U2? I dlaczego to nie ma związku z teoriami spiskowymi.
I jeszcze na koniec - albo piszesz zaimki z dużej litery okazując mi tym samym szacunek(bo po to się to robi), albo mnie obrażasz. Albo jedno, albo drugie.
A teraz napiszę to samo co przedtem, tylko jaśniej,tym razem odnosząc się do konkretnych przykładów z twojego pierwszego posta:
a. Nie będę przywodził tu definicji teorii spiskowej, ale chciałbym żebyś ją przeczytał. A potem przyrównał do opowieści o Iluminatach, Kapitalistach i satanistycznych znakach Sarkozyego.
b. Znakomita większość obecnie obowiązujących teorii mogło być uważanych za głupie, szalone, ale nie za teorie spiskowe. Te ostatnie leżą gdzieś na śmietniku historii. Jeżeli mi nie wierzysz - przytocz chociaż jedną, która w chwili obecnej jest uważana na powszechnie obowiązująca.
A, możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi tekstami Jacksona i U2? I dlaczego to nie ma związku z teoriami spiskowymi.
I jeszcze na koniec - albo piszesz zaimki z dużej litery okazując mi tym samym szacunek(bo po to się to robi), albo mnie obrażasz. Albo jedno, albo drugie.
Prosze, oto jest człowiek. Człowiek z ogromnymi kompleksami i bardzo długą listą pretensji do świata, Boga oraz życzeń do samego siebie. Ale skoro tak nalegasz na ciągnięcie tej dyskusji-farsy, proszę bardzo. Kompromituj się publicznie dalej. Cała przyjemność po mojej stronie. No to od końca Twojego ostatniego posta zaczniemy tym razem. Podaruję sobie wszelkie "po pierwsze..., po drugie..." itp. Pojadę ciągiem, zmęczyło mnie nawracanie Ciebie już bardzo. Teraz zaczyna mnie to nieźle bawić. Nie obraziłem Cię [kompleks!] przyjacielu w żadnym momencie. Tylko mi nie odpisz zaraz, że nie jesteś moim przyjacielem. Jesteś, czy Ci się to podoba, czy nie. Jesteś moim bratem, jeśli chodzi o ścisłość. Jesteś czlowiekiem, więc nie masz większego wyboru, jak nim być. Wszystkie moje zaimki osobowe, bo rozumiem że wiesz co to takiego, kierowane do Ciebie i innych zawsze piszę wielką literą. Tobie, Ciebie, Twoje, itd - wszystkie one są wielką literą. Wyjątek stanowił ten w cudzysłowie. Jak się domyślam, jego znaczenie również znasz. "Sobie" i "siebie" zaimkami osobowymi nie są i jako takie nie wymagają wielkiej litery. Czytać potrafisz skoro potrafisz pisać [jedynie ignorancja nie pozwala Ci czytać tak naprawdę], więc nie rozumiem skąd ten atak. Tak, oddaję Ci teraz i bez obrazy, mam prawo na kontratak. Nie, nie jestem "taki mądry" i wyobraź sobie, nie jestem również "inny". No chyba, że zakładamy, iż Ty nie potrafisz kochać, nie życzysz drugiemu człowiekowi dobrze, nie interesuje Cię obecny stan naszej biednej Ziemi i stosunków międzyludzkich, tragedii człowieka jako jednostki i jedności, jesteś zapatrzonym w siebie egoistą, może nawet narcyzem i doszukujesz się wszędzie zła zamiast dobra, to tak, zdecydowanie jestem inny od Ciebie. Poza tym, inność drugiego człowieka Cię poraża? Inność idąca w dobrym kierunku? [kompleks!] No chciałbym się nie przekonać, że jesteś np. klechą, kapłanem z łaski na uciechę, politykiem lub kimś innym z rodzaju tych "wspaniałych, uczących miłości kłamców". Prosty nauczyciel języka angielskiego się kłania. W telewizji, owszem, jest sporo, "chłamu", ale również sporo pozytywnych przesłań. Nie oglądam TV ponieważ nie pozwalam sobie na krzywienie mojego postrzegania świata przez zorganizowanych kłamców. Powinieneś również tego spróbować, polecam! Będziesz miał więcej czasu na to, aby obejrzeć koncerty U2, posłuchać Jacksona i zrozumieć to czego na razie nie rozumiesz. Ode mnie odpowiedzi nie dostaniesz. Do prawdy się dochodzi trudną drogą, a nie otrzymuje w prezencie przyjacielu. Twoje pytanie co oni do sprawy mają było po prostu płytkie, więc proponuję abyś nie zapychał forum swoimi wypocinami tylko dla samego zaspokojenia potrzeby wypowiedzenia swojego zdania i jego"uwierzchnienia" [kompleks!]. Nie nadasz sobie ważności sam - inni są od tego i od oceny nas. Tej rozmowy również. Wykorzystywanie telewizora w wyższych celach [co polecam Ci obejrzeć już pisałem], niż reklama, seriale, teatr polityczny i nieprawdziwe wiadomości, jest bardzo oczyszczające dla umysłu i wiary w człowieka. Wierz mi człowieku. Pisać "tego samego co przedtem, tylko jaśniej" nie musisz, nikt tutaj tępy nie jest, chociaż... [kompleks!]. Ja, dla przykładu przyjacielu, czytam to co ktoś pisze. Ze zrozumieniem. Tego również powinieneś spróbować wreszcie. Co do obecnie "obowiązujących" teorii, tych z przeszłości i tych nadchodzących, to jak sama nazwa wskazuje - to tylko teorie. Zacznij szukać prawdy we wszystkim osobiście. Drąż, czytaj, poznawaj, nie krytykuj - pozwalaj się krytykować, nie czekaj na poklask - klaszcz, nie oczekuj miłości - kochaj. Nie ucz - ucz się. Wreszcie ostatnie dwie rzeczy. Mój sugerowany przez Ciebie problem oraz szacunek. Nie mam problemu z kulturalnym wysławianiem się. Zwyczajnie użyłem języka dosłownego opisującego Ciebie ponieważ swoją postawą się o to prosisz. Po raz kolejny odsyłam Cię do przedostatniego wyrazu w moim przedostatnim poście, jeśli nadal uważasz się za tego kogoś, za kogo uważałeś się wpisując swój ostatni post. Szacunek do Ciebie mam, mimo wszystko. Nawet mimo tego, iż wiem, że Ty go do mnie nie żywisz przyjacielu. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich, którzy się teraz uśmiechają. Rafał
-
kamiljovic
- **
- Posty: 6
- Rejestracja: śr mar 25, 2009 1:00 am
http://prawda2.info/
słabe to.
a tak na marginesie nie wiem czy zauważyliście -
zaprzecza sobie: z jednej strony widzimy symbol tolerancji i pokoju a obok ikonki poprzekreślanych idei i między innymi chrześcijaństwa. tolerujmy idee.
słabe to.
a tak na marginesie nie wiem czy zauważyliście -
zaprzecza sobie: z jednej strony widzimy symbol tolerancji i pokoju a obok ikonki poprzekreślanych idei i między innymi chrześcijaństwa. tolerujmy idee.
-
WielkiMason
- ****
- Posty: 185
- Rejestracja: sob cze 06, 2009 2:00 am
JustRalph
Wysłuchaj słów człowieka, który dla twej wygody pisze w punktach:
1) Proponuję jednak nie porzucać pisania "po pierwsze, po drugie". Nie wygląda to dobrze.
2) Skoro mnie nie nawracasz, to po co to piszesz? To bezcelowe. Ale dzięki temu czujesz się lepiej, no nie? Wreszcie możesz głosić komuś swoją naukę, nie ważne, że nie słucha. I tak gadasz.
3) Jest subtelna różnica między "być obrażanym" a "czuć się obrażonym". Chodziło mi o to pierwsze. Na drugi raz będę pisał mniej zawile.
4) Oczywiście, że jesteśmy braćmi. Dlatego chcę ci pokazać twoje błędy. Nie dla mojej chwały, ale dla twojego dobra.
5) Stan naszej planety jest mi drogi, dlatego nie daję się wodzić za nos ani telewizji, anie Prawdzie2. To dwie strony tego samego medalu.
6) Mnie nie przeraża twoja inność, tylko mnie martwi.
7) "W telewizji, owszem, jest sporo, "chłamu", ale również sporo pozytywnych przesłań. Nie oglądam TV ponieważ nie pozwalam sobie na krzywienie mojego postrzegania świata przez zorganizowanych kłamców. " Dwa zdania mówiące sprzeczne rzeczy. Gdyby TV rządzili sami kłamcy, to nie byłoby pozytywnych, a przy tym prawdziwych przesłań.
Więc z jednej strony mam szukać prawdy u U2, a z drugiej nie dajesz mi powodu abym to zrobił.
9) Ja piszę, bo lubię dyskutować, ale nie udowadniać komuś cokolwiek, albo mieć poczucie wyższości. Czasem też staram się zawrócić tych którzy bardzo mocno zbłądzili. Cieszę się jednak, że interesują cię moje uczucia.
10) Pomijając te rzeczy o których mówisz, nie ma w TV nic innego. Sorry Winnetou, ale mam tylko cztery programy w domu.
11) Sam mi dałeś powody, abym cię lekceważył. Dorośli ludzie nie piszą do innych, gdy ich nie lubią per "niedorozwoju", czy też "klechą".
12) Czytasz ze zrozumieniem? Mamy dwa wyjścia - albo mnie okłamujesz, albo nie rozumiesz tego co piszę. Sam nie wiem co gorsze.
13) Samo czytanie nie oznacza zrozumienia. A ono nie przychodzi nawet wtedy, kiedy nasiąkniemy wiedzą. Należy szukać prawdy u wielu źródeł i konfrontować je, nie zadowalając się zbyt łatwymi rozwiązaniami. I zapewniam, że ludzie wylądowali na księżycu.
14) O, o tym uczeniu i kochaniu piszesz z sensem. Ale najpierw zacznij to sam stosować.
15) Dosłowny język nie oznacza, że możesz mnie nazywać "niedorozwojem". Mnie to nie martwi, po prostu to świadczy o tobie.
16) Szanuję wszystkich ludzi. W moich zapewnieniach o pisaniu ze zrozumieniem nie ma złośliwości, lecz jest troska.
Cieszę się ze zmieniłeś ton, ale nadal nie odpowiedziałeś na mój uprzedni zarzut, mianowicie, że Prawda2 pokazuje uproszczony obraz świata. Mami rozwiązaniami, a tak naprawdę pokazuje to co ludzie chcą czytać. Tak jak TV, tylko do innej grupy ludzi.
kamiljovic: Ja to od razu zauważyłem. To jeden z powodów dla którego nie lubię tego forum. Ktoś, kto naprawdę troszczy się o innych, nie może nienawidzić drugich.
Wysłuchaj słów człowieka, który dla twej wygody pisze w punktach:
1) Proponuję jednak nie porzucać pisania "po pierwsze, po drugie". Nie wygląda to dobrze.
2) Skoro mnie nie nawracasz, to po co to piszesz? To bezcelowe. Ale dzięki temu czujesz się lepiej, no nie? Wreszcie możesz głosić komuś swoją naukę, nie ważne, że nie słucha. I tak gadasz.
3) Jest subtelna różnica między "być obrażanym" a "czuć się obrażonym". Chodziło mi o to pierwsze. Na drugi raz będę pisał mniej zawile.
4) Oczywiście, że jesteśmy braćmi. Dlatego chcę ci pokazać twoje błędy. Nie dla mojej chwały, ale dla twojego dobra.
5) Stan naszej planety jest mi drogi, dlatego nie daję się wodzić za nos ani telewizji, anie Prawdzie2. To dwie strony tego samego medalu.
6) Mnie nie przeraża twoja inność, tylko mnie martwi.
7) "W telewizji, owszem, jest sporo, "chłamu", ale również sporo pozytywnych przesłań. Nie oglądam TV ponieważ nie pozwalam sobie na krzywienie mojego postrzegania świata przez zorganizowanych kłamców. " Dwa zdania mówiące sprzeczne rzeczy. Gdyby TV rządzili sami kłamcy, to nie byłoby pozytywnych, a przy tym prawdziwych przesłań.
Więc z jednej strony mam szukać prawdy u U2, a z drugiej nie dajesz mi powodu abym to zrobił. 9) Ja piszę, bo lubię dyskutować, ale nie udowadniać komuś cokolwiek, albo mieć poczucie wyższości. Czasem też staram się zawrócić tych którzy bardzo mocno zbłądzili. Cieszę się jednak, że interesują cię moje uczucia.
10) Pomijając te rzeczy o których mówisz, nie ma w TV nic innego. Sorry Winnetou, ale mam tylko cztery programy w domu.
11) Sam mi dałeś powody, abym cię lekceważył. Dorośli ludzie nie piszą do innych, gdy ich nie lubią per "niedorozwoju", czy też "klechą".
12) Czytasz ze zrozumieniem? Mamy dwa wyjścia - albo mnie okłamujesz, albo nie rozumiesz tego co piszę. Sam nie wiem co gorsze.
13) Samo czytanie nie oznacza zrozumienia. A ono nie przychodzi nawet wtedy, kiedy nasiąkniemy wiedzą. Należy szukać prawdy u wielu źródeł i konfrontować je, nie zadowalając się zbyt łatwymi rozwiązaniami. I zapewniam, że ludzie wylądowali na księżycu.
14) O, o tym uczeniu i kochaniu piszesz z sensem. Ale najpierw zacznij to sam stosować.
15) Dosłowny język nie oznacza, że możesz mnie nazywać "niedorozwojem". Mnie to nie martwi, po prostu to świadczy o tobie.
16) Szanuję wszystkich ludzi. W moich zapewnieniach o pisaniu ze zrozumieniem nie ma złośliwości, lecz jest troska.
Cieszę się ze zmieniłeś ton, ale nadal nie odpowiedziałeś na mój uprzedni zarzut, mianowicie, że Prawda2 pokazuje uproszczony obraz świata. Mami rozwiązaniami, a tak naprawdę pokazuje to co ludzie chcą czytać. Tak jak TV, tylko do innej grupy ludzi.
kamiljovic: Ja to od razu zauważyłem. To jeden z powodów dla którego nie lubię tego forum. Ktoś, kto naprawdę troszczy się o innych, nie może nienawidzić drugich.
-
FrancisBegbie
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Jestem zdruzgotany, ale również silniejszy teraz i mądrzejszy.
Natychmiast śpieszę z wyjaśnieniem, tak, aby w obliczu moich wcześniejszych wpisów, ten wstęp nie zabrzmiał odpychająco, przenośnie czy arogancko. Zdecydowanie nie jest taki.
Mianowicie dziękuję i przepraszam. Tak, tak poważnie i naprawdę.
Dziękuję Tobie WielkiMason, Tobie kamiljovic i Tobie FrancisBegbie. Dzięki Waszym krótkim, ale jakże rzeczowym wpisom i cierpliwej potyczce rozmówcy głównego [nie, to nie jest kpina czy przekąs], zrozumiałem wreszcie chyba kim tak na prawdę jestem.
Przepraszam Ciebie WielkiMason i każdą inną osobę myślącą i reprezentującą rozumienie i wiedzę. Tylko poprzez zrozumienie i wiedzę można nie być tym, kim byłem do jak się okazuje, bardzo niedawna. Przepraszam wspomnianych ludzi na tym forum i wszędzie indziej. Pokora.
Odkryłem wiele spraw, o których do tej pory z takiego czy innego powodu nie miałem pojęcia, zachłysnąłem się tą wiedzą i faktem, iż jest niedostępna, dla ogólnie rzecz ujmując, wszystkich tych którzy pracowicie nie szukają i stałem się dumny. Zbyt dumny, aby szukać w innych miejscach [dawno nie chodzi mi już o wspominany tutaj portal; to tylko zestaw półśrodków w drodze do odszukiwania wspaniałych rzeczy prawdziwych, choćby w samym Internecie [The Zeitgeist Movement, The Venus Project, itp.]. Dostałem od Was słusznie po głowie i nauczkę na przyszłość. Już to zmieniam w sobie i jeszcze raz dziękuję.
Chciałem zdaje się dobrze, ale obrałem wojenną ścieżkę wyobrażając sobie naiwnie dotarcie do cudownego pokoju zarówno w zrozumieniu jego samego jak i pokoju ducha. Ignorancja. Pierwsza bzdura i uszy po sobie. Nie mogę głosić tolerancji, będąc przedstawicielem jej braku. Oczywiście, że chcę tolerować idee takie jak choćby Chrześcijaństwo. Niemniej jednak chciałbym się bronić przed zakłamaniem kościoła jako instytucji i systemu. Ale to później i nie tutaj.
Ponieważ masz rację co do swojego pierwszego punktu, właśnie tak zrobię. Jest znacznie jaśniej.
Ad2 - słuchał, słuchał - i bardzo dobrze bo tylko dzięki temu się dowiedziałem, że mogę gadać gdzieś indziej, do kogoś innego, kto nie będzie człowiekiem na tyle aby to spokojnie powiedzieć, tylko - hmmm, nawet nie chcę myśleć.
Ad3 - jeszcze raz przepraszam, teraz rozumiem.
Ad4 - teraz już to widzę.
Ad5 - dokładnie tego samego i już nie zamierzam być jednostronny w opiniach.
Ad6 - już nie musi.
Ad7 - tu się trochę obronię - pewne sytuacje są przewidziane w postępowaniach planowanych, pewne są wynikiem nie do końca założonym, a moim zdaniem przy międzynarodowym projekcie ogłupiania społeczeństw przez media te drugie pojawiają się właśnie w taki sposób, ponieważ to bardzo złożony mechanizm, który ma za zadanie nie tylko to o czym mówię, ale również rozrywkę; kultura się siłą rzeczy przelewa; tam gdzie tworzy wielu, kilku będzie jednak przedstawicielami kultury.
Ad8 - napiszę o tym niedługo, obiecuję.
Ad9 - nie interesowały [zresztą wiesz o tym] - chciałem się popisać. Źle. Teraz już interesują.
Ad10 - u nas jest ich pewnie ze 44, nie wiem tego na pewno - od roku nie oglądam TV.
Ad11 - wiem, miałeś pełne prawo; do zaimków małą literą również; nie mam prawa mieć pretensji i nie mam ich.
Ad12 - jest trzecie, jeszcze gorsze - okłamywałem samego siebie.
Ad13 - tak, ale nie tego pięknego momentu gdy Armstrong wydusił z siebie słynna sentencję niestety, o wiele później, ale o tym również nie tutaj, nie dzisiaj.
Ad14 - już [dziękuję jeszcze raz za cierpliwość].
Ad15 - nauczyciel, prawda? Oj, chłopie, kiedy z ciebie [tu piszę do siebie i ten zaimek mi się należy] wytrąci się i odejdzie w przeszłość arogancja, chamstwo i prostactwo, które nazywasz, dosłownością, prostolinijnością i prawdą w oczy - pokory, panie nauczycielu!
Ad16 - nauczę się tego, obiecuję.
Wracam do lektury dzieł ważnych. Odezwę się jeszcze. Dajcie mi trochę czasu na użalenie się nad sobą. Na dno [moralne, czy jakiekolwiek inne] można upaść, to ludzkie. Ważne, aby się odbić gdy się to dno nie zarwie. Pozwoliliście aby się nie zarwało. Ja się teraz postaram odbić.
Natychmiast śpieszę z wyjaśnieniem, tak, aby w obliczu moich wcześniejszych wpisów, ten wstęp nie zabrzmiał odpychająco, przenośnie czy arogancko. Zdecydowanie nie jest taki.
Mianowicie dziękuję i przepraszam. Tak, tak poważnie i naprawdę.
Dziękuję Tobie WielkiMason, Tobie kamiljovic i Tobie FrancisBegbie. Dzięki Waszym krótkim, ale jakże rzeczowym wpisom i cierpliwej potyczce rozmówcy głównego [nie, to nie jest kpina czy przekąs], zrozumiałem wreszcie chyba kim tak na prawdę jestem.
Przepraszam Ciebie WielkiMason i każdą inną osobę myślącą i reprezentującą rozumienie i wiedzę. Tylko poprzez zrozumienie i wiedzę można nie być tym, kim byłem do jak się okazuje, bardzo niedawna. Przepraszam wspomnianych ludzi na tym forum i wszędzie indziej. Pokora.
Odkryłem wiele spraw, o których do tej pory z takiego czy innego powodu nie miałem pojęcia, zachłysnąłem się tą wiedzą i faktem, iż jest niedostępna, dla ogólnie rzecz ujmując, wszystkich tych którzy pracowicie nie szukają i stałem się dumny. Zbyt dumny, aby szukać w innych miejscach [dawno nie chodzi mi już o wspominany tutaj portal; to tylko zestaw półśrodków w drodze do odszukiwania wspaniałych rzeczy prawdziwych, choćby w samym Internecie [The Zeitgeist Movement, The Venus Project, itp.]. Dostałem od Was słusznie po głowie i nauczkę na przyszłość. Już to zmieniam w sobie i jeszcze raz dziękuję.
Chciałem zdaje się dobrze, ale obrałem wojenną ścieżkę wyobrażając sobie naiwnie dotarcie do cudownego pokoju zarówno w zrozumieniu jego samego jak i pokoju ducha. Ignorancja. Pierwsza bzdura i uszy po sobie. Nie mogę głosić tolerancji, będąc przedstawicielem jej braku. Oczywiście, że chcę tolerować idee takie jak choćby Chrześcijaństwo. Niemniej jednak chciałbym się bronić przed zakłamaniem kościoła jako instytucji i systemu. Ale to później i nie tutaj.
Ponieważ masz rację co do swojego pierwszego punktu, właśnie tak zrobię. Jest znacznie jaśniej.
Ad2 - słuchał, słuchał - i bardzo dobrze bo tylko dzięki temu się dowiedziałem, że mogę gadać gdzieś indziej, do kogoś innego, kto nie będzie człowiekiem na tyle aby to spokojnie powiedzieć, tylko - hmmm, nawet nie chcę myśleć.
Ad3 - jeszcze raz przepraszam, teraz rozumiem.
Ad4 - teraz już to widzę.
Ad5 - dokładnie tego samego i już nie zamierzam być jednostronny w opiniach.
Ad6 - już nie musi.
Ad7 - tu się trochę obronię - pewne sytuacje są przewidziane w postępowaniach planowanych, pewne są wynikiem nie do końca założonym, a moim zdaniem przy międzynarodowym projekcie ogłupiania społeczeństw przez media te drugie pojawiają się właśnie w taki sposób, ponieważ to bardzo złożony mechanizm, który ma za zadanie nie tylko to o czym mówię, ale również rozrywkę; kultura się siłą rzeczy przelewa; tam gdzie tworzy wielu, kilku będzie jednak przedstawicielami kultury.
Ad8 - napiszę o tym niedługo, obiecuję.
Ad9 - nie interesowały [zresztą wiesz o tym] - chciałem się popisać. Źle. Teraz już interesują.
Ad10 - u nas jest ich pewnie ze 44, nie wiem tego na pewno - od roku nie oglądam TV.
Ad11 - wiem, miałeś pełne prawo; do zaimków małą literą również; nie mam prawa mieć pretensji i nie mam ich.
Ad12 - jest trzecie, jeszcze gorsze - okłamywałem samego siebie.
Ad13 - tak, ale nie tego pięknego momentu gdy Armstrong wydusił z siebie słynna sentencję niestety, o wiele później, ale o tym również nie tutaj, nie dzisiaj.
Ad14 - już [dziękuję jeszcze raz za cierpliwość].
Ad15 - nauczyciel, prawda? Oj, chłopie, kiedy z ciebie [tu piszę do siebie i ten zaimek mi się należy] wytrąci się i odejdzie w przeszłość arogancja, chamstwo i prostactwo, które nazywasz, dosłownością, prostolinijnością i prawdą w oczy - pokory, panie nauczycielu!
Ad16 - nauczę się tego, obiecuję.
Wracam do lektury dzieł ważnych. Odezwę się jeszcze. Dajcie mi trochę czasu na użalenie się nad sobą. Na dno [moralne, czy jakiekolwiek inne] można upaść, to ludzkie. Ważne, aby się odbić gdy się to dno nie zarwie. Pozwoliliście aby się nie zarwało. Ja się teraz postaram odbić.
