Czego was uczą na przedmiocie prawo
Uważaj żebyś sobie nie wymodlił... kiedy ja wpisałam na tym forum jakiś ubolewanie nad tyłami co do zakresu przedmiotów, które przerabiam, w porównaniu z tym czego uczą Socjopata, to od razu mi zrobili dokładkę nawet ponad to czego on jest uczony, z semestru na semestr i bez żadnego grafiku NASI GÓRĄ BYĆ MUSZĄ!
Teraz już nie zrobię słowa komentarza na temat zobaczonych przedmiotów (A pierwszy rok licencjata, to może być poprostu pierwszy rok tumana, który zwykle jedzie po kilka lat na jednym, na trzecim roku - licencjackim )
Teraz już nie zrobię słowa komentarza na temat zobaczonych przedmiotów (A pierwszy rok licencjata, to może być poprostu pierwszy rok tumana, który zwykle jedzie po kilka lat na jednym, na trzecim roku - licencjackim )
Prawo na socjologii to porażka, przynajmniej na polsl (co prawda Pan dr powiedział na dzień dobry ze prawników z nas nie zrobi, ale to...) jestem zawiedziony, semestr sie zakończył, pan dr Odbębnił tylko jeden wykład - wszystkie pozostałe odwołał tak samo z ćwiczeniami było, zaliczenie zrobił na podstawie prac zaliczeniowych, paranoja i tylko ja z całego roku ubolewam nad tym faktem bo wychodze z załozenia ze skoro płace za studia to powinni mnie czegoś nauczyć. Nie rozumiem podejścia studentów do studiów, bo by sie cieszyć z faktu iż niczego sie nie nauczyli, ja już chyba jestem za stary.
-
- ****
- Posty: 160
- Rejestracja: ndz wrz 16, 2007 2:00 am
na uniwroc jest coś takiego jak "Encyklopedia prawa", zajęcia prowadzi dyrektor instytutu. Zamiast samych treści mamy ponoć poznać historię prawodawstwa, rodzaje prawa etc...
Dziś np.: wykład poświęcony był hierarchii aktów prawnych. Temat prosty, dlatego prof. Sitek pozwolił sobie na wiele dygresji (związanych z prawem, jak i nie, takich ogólnosocjologicznych, których z resztą na jego wykładach jest zawsze całkiem sporo, dlatego są one tak świetne;)). Zobaczymy co będzie dalej. Jeśli zdobędę, to wkleję jakąś listę zagadnień, czy cuś;)
Dziś np.: wykład poświęcony był hierarchii aktów prawnych. Temat prosty, dlatego prof. Sitek pozwolił sobie na wiele dygresji (związanych z prawem, jak i nie, takich ogólnosocjologicznych, których z resztą na jego wykładach jest zawsze całkiem sporo, dlatego są one tak świetne;)). Zobaczymy co będzie dalej. Jeśli zdobędę, to wkleję jakąś listę zagadnień, czy cuś;)
Ojciec Dyrektor, jak nazywamy Dyrektora instytutu, to człowiek pewnie dość zabiegany. Zdarzało mu się spóźnić na wykład. Ale większych wpadek nie było. Jest rzeczowo, czasem zabawnie, oprócz tego sporo owych dygresji, które, w moim przynajmniej przypadku, najbardziej przyczyniły się do tego, że pewne rzeczy zacząłem zauważać, na inne patrzeć z bardziej socjoperspektywy. Powinno być ok
U nas na prawie mówiliśmy sobie ogólnie o rodzajach prawa choć jak zauwazyłę szczególną uwagę kładziono na prawo pracy (zawiweranie umów o prace, umów o dzieło itp). Ogólnie nic specjalnego i niewiele z tego pamietam po 2 miesiacach od zaliczenia
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
-
- *****
- Posty: 596
- Rejestracja: sob cze 23, 2007 2:00 am
Nie wiem dlaczego - ale prawo mnie w ogóle nie rusza i nie motywuje do działania - mam już 3 przedmioty nawiązujące do prawa - i de facto nic dalej z tego nie wyciągnąłem...
- elementy prawa
- prawo pracy
- prawo i instytucje UE
Dla mnie flaki z olejem - co na dobrą sprawę i tak nie wiele wnosi - bo za mało czasu jest na to aby ogarnąć to na poziomie satysfakcjonującym tj. użytkowym na poziomie - codzienności...
- elementy prawa
- prawo pracy
- prawo i instytucje UE
Dla mnie flaki z olejem - co na dobrą sprawę i tak nie wiele wnosi - bo za mało czasu jest na to aby ogarnąć to na poziomie satysfakcjonującym tj. użytkowym na poziomie - codzienności...
a u nas (ATH) socjologia prawa była jednym z ciekawszych przedmiotów Mieliśmy nie tyle o prawie, co o relacjach prawo- społeczeństwo, o sytuacjach, które są wspólne dla problemów społecznych i prawnych: (narkotyki, prawo adopcyjne, homoseksualizm i jego brak statutu prawnego, surogatki, obraza uczuć religijnych itp)
Z tego co widzę w temacie, to ja mam całkiem nieźle... Co prawda jestem na ekonomii na SGGW, ale przypuszam, że ma socjologii sprawa wygląda podobnie.
Na pierwszym roku miałam przez semestr Podstawy prawa, gdzie było o podstawowych pojęciach, konstytucji, sądach itd. Prowadzący lubił podpierać się rysunkami (np. sąd jako ludzik w todze). Początkowo się śmialiśmy z niego, ale z czasem... przyzwyczailiśmy się.
Teraz, na drugim roku, wśród przedmiotów mam również przedmioty fakultatywne (do wyboru); wśród nich na 3 sem. wybrałam prawo administracyjne, a teraz na 4 - podstawy prawa międzynarodowego. Prawo administr. - czyli jak funkcjonują organy administr., przed kim odpowiadają, jak można odwoływać się od decyzji, itd., a prawo międzynarodowe to umowy między państwami. Co do prawa pracy (ktoś wcześniej wspominał), u nas było realizowane na przedmiocie Zarządzanie Zasobami Ludzkim również jako jeden z fakultatywnych. Sporo się dowiedziałam m.in. o pracodawcach, związkach zawodowych, normach bezpieczeństwa...
Na pierwszym roku miałam przez semestr Podstawy prawa, gdzie było o podstawowych pojęciach, konstytucji, sądach itd. Prowadzący lubił podpierać się rysunkami (np. sąd jako ludzik w todze). Początkowo się śmialiśmy z niego, ale z czasem... przyzwyczailiśmy się.
Teraz, na drugim roku, wśród przedmiotów mam również przedmioty fakultatywne (do wyboru); wśród nich na 3 sem. wybrałam prawo administracyjne, a teraz na 4 - podstawy prawa międzynarodowego. Prawo administr. - czyli jak funkcjonują organy administr., przed kim odpowiadają, jak można odwoływać się od decyzji, itd., a prawo międzynarodowe to umowy między państwami. Co do prawa pracy (ktoś wcześniej wspominał), u nas było realizowane na przedmiocie Zarządzanie Zasobami Ludzkim również jako jeden z fakultatywnych. Sporo się dowiedziałam m.in. o pracodawcach, związkach zawodowych, normach bezpieczeństwa...